Nie tylko albumy i „kremówki”. Obowiązkowa książka dla katolików

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Uspokajające ujęcia papieża mówiącego o kremówkach, żartującego czy nakładającego przysłowiowe sombrero, na dłuższą metę nie przełożą się na coś, czego katolicy dziś w Polsce potrzebują. Chodzi mianowicie o intelektualne pociski, które są w stanie rozbić wszystkie argumenty walczących o dusze młodych ludzi pretoria ateizmu czy New Age. Ta książka jest takim pociskiem.

Długo czekałem na taką pozycję książkową. Doskonale zebrana intelektualna spuścizna polskiego papieża, pokazuje realną wielkość Jana Pawła II. Myśliciela, filozofa, wybitnego intelektualisty, który zbyt często jest sprowadzany do poziomu nadruku na T-shirta, fajnego, łagodnego dziadka mówiącego o kremówkach, i głaszczącego nas po głowach na krakowskich Błoniach.

Przed kanonizację Jana Pawła II mamy wysyp albumów poświęconych papieżowi, których wydawcy prześcigają się by w jak najatrakcyjniejszy sposób pokazać Wadowice, zdjęcia z pielgrzymek papieża do Polski i „popkulturowy” wymiar jego niezwykłego pontyfikatu. Nie ma w tym oczywiście nic złego. Zanim w fenomenalnym stylu w medialną rzeczywistość wszedł Argentyńczyk Bergoglio, Karol Wojtyła ze swoimi aktorskimi umiejętnościami kolonizował kolejne przestrzenie, rodzącej się dopiero tak bardzo masowej kultury. Oczywiście z uwagi na twarde stanowisko wobec lewackich dogmatów (prawo do aborcji, maleństwa homoseksualne etc) oraz upadek imperium zła, w pewnym momencie Wojtyła stał się wrogiem numer jeden dla „postępowców”. Podejrzewam, że ten sam los może czekać Franciszka, mimo tego, że obecny papież w genialny sposób potrafi swoich oponentów rozbrajać, prowadząc szeroką walkę nie tylko na nowym „areopagu” czyli mediach, ale również wewnątrz samego Kościoła.

Miło więc dziś, w czasie Franciszkomanii, przypomnieć sobie o cieple Jana Pawła II. W erze zbarbaryzowania przestrzeni politycznej przez Janusza Palikota ( polecam doskonały tekst Jana Rokity na ten temat w obecnym numerze „wSieci”) ciekawie również wyglądają też ujęcia z papieskich pielgrzymek czy żałoby po śmierci JPII, gdy cała Polska, przepraszam za patos, wydawała się być jednością. Hasła „nie płakałem po papieżu” były marginesem świata frustratów i jaskiniowych antyklerykałów. Dziś te środowiska mają swoich przedstawicieli w Sejmie, mediach i pokazały swoją twarz na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku. Jednak uspokajające ujęcia papieża mówiącego o kremówkach, żartującego czy nakładającego przysłowiowe sombrero, na dłuższą metę nie przełożą się na coś, czego katolicy dziś w Polsce potrzebują. Chodzi mianowicie o intelektualne pociski, które są w stanie rozbić wszystkie argumenty walczących o dusze młodych ludzi pretorianów ateizmu czy New Age.

Wydane przez „Wydawnictwo M” „Kompendium teologii Jana Pawła II to pierwsze tak doskonale ułożone w jedną księgę studium teologii Karola Wojtyły, na którą składa się czternaście encyklik, piętnaście adhortacji, sześć książek, dziesiątki orędzi, setki katechez wygłoszonych podczas audiencji, przemówienia, homilie i listy. Ta niezwykła księga systematyzuje nauki papieża. Porządkuje je i pomaga zrozumieć, o co chodziło papieżowi w jego długim pontyfikacie. Jej wydawca pisze, że książka jest „rodzajem mapy, która pomaga żeglować po olbrzymim oceanie teologicznego dziedzictwa Jana Pawła II”. Miałem dokładnie takie wrażenie zabierając się za jej analizę. Bowiem nie jest to książka do szybkiego przeczytania. Jan Paweł II nie należał do teologów, których łatwo się czytało. Nie każda praca musi też trafiać do odbiorcy. Do mnie, choć wiem, że to kontrowersyjny pogląd w Polsce, mocniej trafiają prace Benedykta XVI niż Jana Pawła II. Może dlatego, że w pełni nie pojąłem spuścizny intelektualnej po Janie Pawle II? Może nie do końca jeszcze zrozumiałem na czym polegała jego świętość i siła jego nauki? Teraz mam taką szansę. Po „Komendium….” powinni sięgnąć wszyscy ci, którzy uważają, że wielkość papieża skończyła się wraz z upadkiem komunizmu, i nie pojmują walki Wojtyły z relatywizmem moralnym czy cywilizacją śmierci. Wszyscy, którzy przekonują, że zachłysnął się on III RP, i był bezkrytycznym zwolennikiem jej oblicza, ta pozycja również rozjaśni wiele kwestii. „Kompedium…” odpowiada też na pytanie jak polski papież reagowałby na szeroko zakrojoną dziś akcje rugowania chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej, walkę z krzyżem i w końcu szaleńczą dyktaturę genderowej poprawności politycznej, tak sprzeczną z chrześcijańskim ujęciem człowieka.

Pierwszy raz w jednym miejscu dostajemy nie tylko traktaty moralne, etyczne, błyskotliwe przemyślenia związane z historiami biblijnymi, rozważania na temat eucharystii, kapłaństwa, ale również głębokie traktaty eschatologiczne czy antropologiczne.

Może skończę tekst schematycznie, ale nie jest on żadną recenzją. Takich ksiąg nie da się recenzować. Mogę więc jedynie z całego serca polecić niezwykłą pozycję. W tym bardzo emocjonalnym dla Polaków czasie, warto sięgnąć po najważniejszą pamiątkę po Janie Pawle II. Pamiątkę, która nie jest nadrukiem na koszulce i plakatem na ścianę, ale żywą nauką Polaka, który odmienił oblicze świata.

Łukasz Adamski

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.