Partyjni działacze rodem z PRL nie powinni komentować dzisiejszej rzeczywistości, szczególnie jeśli porównują ją do czasów „komuny”. Prof. Jerzy Hausner porównał Polskę rządzoną przez Zjednoczoną Prawicę do „późnego PRL”. Internauci przypomnieli więc Hausnerowi co mówił pod koniec rządów PZPR o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów, który protestował przeciwko systemowi komunistycznemu w marcu 1989 roku. U progu III RP Hausner porównywał dzielnych studentów do fanatyków.

CZYTAJ TAKŻE:Co za prezentacja! Grodzki powołał Radę Gospodarczą. Marszałek relacjonuje: „W Teatrze Wielkim - to tam zaczęliśmy rozmawiać”

De facto od roku żyjemy w czymś, co można nazwać niezwyczajnym stanem nadzwyczajnym. Przyzwyczailiśmy się do tego, że nie ma reguł, trzeba polegać wyłącznie na sobie, rodzinie i znajomych. Jak w późnym PRL. Mam wrażenie, że Polacy wrócili, tak jak za czasów komuny, do oswajania systemu i urządzania sobie życia obok niego. A jednocześnie czekamy, aż się system zawali, zamiast go zmienić. Ale żeby go zmienić, ludzi nie tylko to musi boleć, ale muszą uwierzyć, że da się to zrobić.

– histeryzował prof. Jerzy Hausner w rozmowie z „Newsweekiem”.

Jak Hausner „walczył z komuną

Wywiad w „Newsweeku”, w którym Hausner porównywał obecną Polskę do schyłkowego okresu PR, rozbawił wielu internautów. Szczególnie, że od razu przypomniano prof. Hausnerowi, jak to „walczył” z komuną w schyłkowym okresie dyktatury, w marcu 1989 roku. Wtedy uważał, że członkowie Niezależnego Zrzeszenia Studentów, to „fanatycy”. Warto też przypomnieć, że był to czas brutalnego tłumienia strajków studenckich przez ZOMO.

Nie pozwolimy, by nieliczne grupy, które powinny być zepchnięte poza środowisko akademickie, swoim fanatyzmem, poczuciem bezkarności, potrafiły wywołać to, co udało im się w krótkim czasie wykonać

– mówił Jerzy Hausner, w „Dzienniku Telewizyjnym, 1 marca 1989 roku.

Dziś wiemy, że to walczący z komunistami studenci mieli rację, ale aparatczycy komunistyczni zrobili zawrotne kariery w Polsce po 1989 roku. Dziś ci karierowicze mogą liczyć na medialne zainteresowanie za sprawą „Newsweeka”, czy „Gazety Wyborczej”. Tylko czy muszą nawiązywać do czasów PRL?

WB