13-20 tys. ofiar, kobiet, dzieci, mężczyzn, starców i młodych zginęło 4 listopada na warszawskiej Pradze z rąk żołnierzy gen. Aleksandra Suworowa, który po klęsce powstańców kościuszkowskich pod Maciejowicami zdecydował się uderzyć na stolicę i urządzić krwawą łaźnię, by wywołać popłoch i wymusić natychmiastowe poddanie się miasta.
Rankiem 4 listopada rozpoczął się szturm rosyjskich wojsk na pospiesznie budowane umocnienia Pragi. Te ostatnie nie stanowiły większej przeszkody i żołdacy Suworowa przeszli je w zasadzie bez strat własnych. Dobrze zorganizowane i wyposażone wojska rosyjskie dokonały zmasowanego ataku na północną część szańców bronioną przez gen. Jakuba Jasińskiego. Całością polskiej obrony kierował gen. Józef Zajączek.
Walka polskich żołnierzy była dramatyczna, jednakże mimo poświęcenia nie udało im się powstrzymać wroga. Po wkroczeniu do miasta rozpoczęła się rzeź ludności cywilnej, do dziś budząca grozę.
Widok Pragi był okropny, ludzie obojej płci, starcy i niemowlęta u piersi matek pomordowane leżały na kupie; krwią zbroczone i obnażone ciała żołnierzy, połamane wozy, pozabijane konie, psy, koty nawet świnie. Tu i ówdzie drgały jeszcze członki umierających. Całe miasto Praga stało w płomieniach i w dymie, a dachy zawalały się z trzaskiem, któremu odpowiadało przeraźliwe wycie kozaków, klątwa rozjuszonego żołdactwa. Kupami leżały krwią zbroczone trupy zwycięzców […] Nikt dotąd nie odważył się pokazać na Pradze
— pisał pruski komisarz prowiantowy.
Ówczesny ambasador brytyjski w Warszawie określił mord na cywilach jako ohydne, niepotrzebne barbarzyństwo.
Głównymi odpowiedzialnymi za te zbrodnie byli Kozacy, którzy w sposób bezwzględny potraktowali bezbronnych cywilów, w tym również kobiety i dzieci. Mordowi towarzyszyło ciche przyzwolenie Suworowa, który nawet nie próbował powstrzymywać żądnych krwi podkomendnych. Co więcej, części uratowanych warszawiaków pozwolił przedostać się do innych części miasta, aby wieść o masakrze wywołała popłoch i doprowadziła do natychmiastowego poddania stolicy.
Tym samym los Powstania Kościuszkowskiego został przypieczętowany, a „jaśnie oświecona” imperatorowa Katarzyna II ustanowiła Krzyż za Zdobycie Pragi, który wręczono najbardziej zasłużonym w tłumieniu insurekcji rosyjskim oficerom i podoficerom.
Obecnie na warszawskiej Pradze znajdują się trzy miejsca upamiętniające wydarzenia z 4 listopada 1794 r.: tablica wmurowana w ścianę kościoła Matki Boskiej Loretańskiej przy ul. Ratuszowej, krzyż pamiątkowy nieopodal cerkwi św. Marii Magdaleny oraz symboliczny grób generałów Jakuba Jasińskiego i Tadeusza Korsaka na cmentarzu kamionkowskim przy ul. Grochowskiej.
aw/twoja-praga.pl/Muzeum Historii Polski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/471408-4-listopada-1794-bruki-warszawy-splynely-krwia-bezbronnych