Rozpoczęły się obchody 77. rocznicy pierwszej deportacji Polaków do niemieckiego obozu Auschwitz. Bierze w nich udział premier Beata Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczna rocznica. 77 lat temu doszło do pierwszej deportacji Polaków do obozu Auschwitz
Przed południem uczestnicy, w tym jedyna obecna była więźniarka obozu Zdzisława Włodarczyk z Warszawy, oddali hołd ofiarom. Złożyli kwiaty przed Ścianą Straceń na dziedzińcu obozowego Bloku 11. To miejsce symboliczne. Niemcy rozstrzelali tu wiele tysięcy osób, głównie Polaków.
Przykro mi, że jestem jedyną byłą więźniarką, ale - niestety - wielu z nas nie może tu już być
— powiedziała Zdzisława Włodarczyk.
Spójrzcie, co się dzieje na świecie. Stale nienawiść. Polityka powinna jednak łagodzić, by nie dopuścić do wojny. Ja się boję. Wasze pokolenie na szczęście nie wie, co to znaczy zniszczony dom, spalone wszystko, odebrani rodzice. Już potem nie ma rodziny. Zostaje samotność
— dodała była więźniarka.
W uroczystości uczestniczy Krzysztof Kosior, prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego, byłego więźnia Auschwitz, twórcy ruchu oporu, uciekiniera z obozu, żołnierza AK, zamordowanego po wojnie przez komunistów.
Myślę, że to ważne, by tamtymi czasami, wydarzeniami i miejscem, w którym jesteśmy, zaciekawiać młode pokolenie. (…) Żyjemy w czasach pokoju i chwała za to, ale do trudnych spraw związanych z Auschwitz, ruchem oporu, Polskim Państwem Podziemnym, trzeba wracać. Coraz więcej młodych się już tym zaciekawiło. Oczywiście, pytanie, jak głęboko to zainteresowanie sięga. Łatwiej wpiąć znaczek w klapę znaczek, czy założyć koszulkę, trudniej posiąść wiedzę. Staram się wspierać te działania, by było to głębsze
— powiedział.
Uczestnicy złożyli kwiaty także przed tablicą wmurowaną w ścianę budynku dawnego Monopolu Tytoniowego, położonego nieopodal byłego obozu. To w jego podziemiach Niemcy osadzili przywiezionych polskich więźniów, gdyż obóz nie był jeszcze gotowy.
W głównej części obchodów, która rozpoczęła się w południe przy budynku zwanym Lagerhaus, w pobliżu byłego obozu, wzięła udział m.in. premier Beata Szydło i wicepremier Piotr Gliśki. Przedstawiciele ministerstwa kultury i starostwa w Oświęcimiu podpiszą wówczas list intencyjny w sprawie utworzenia Muzeum „Sprawiedliwi spod Auschwitz”. Upamiętni ono mieszkańców Oświęcimia i okolicy, niosących pomoc więźniom tego niemieckiego obozu.
To miejsce uświęcone krwią ludzi, którzy pozostawili pustkę w bliskich i kochających ich ludzi . Nie pozostawili jednak pustki w naszej historii i naszych sercach. Pamiętamy o nich i będziemy zawsze pamiętać
— podkreśliła w przemówieniu premier Beata Szydło.
Obchodzony dziś Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady w szczególny sposób przypomina nam o ich indywidualnych losach i tragicznych dziejach naszej historii
— dodała.
Wszyscy ci ludzie musieli zmierzyć się z ogromem cierpienia, jaki zgotowano im w tej niemieckiej fabryce śmierci. (…) Stali się świadkami ludobójstwa i upadku człowieczeństwa
— mówiła szefowa rządu.
Dla tych zbrodni i nienawiści nigdy nie będzie usprawiedliwienia. Dlatego ważne jest przypominanie prawdy o tych wydarzeniach. (…) Pamiętamy i nawołujemy do przekazywania prawdy o tych strasznych czasach
— powiedziała.
Auschwitz to lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom
— podkreśliła premier.
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zaznaczył w czasie swojego przemówienia, że naszym obowiązkiem jest instytucjonalizacja pamięci, dlatego tak ważne jest powołanie Muzeum Sprawiedliwych spod Auschwitz.
Jesteśmy tu wszyscy, bo pamięć jest dla nas, dla każdej dojrzałej wspólnoty politycznej bardzo ważna. Dojrzała wspólnota narodowa wyróżnia się właśnie tym, że pamięta – o ważnych wydarzeniach ze swojej historii, zwłaszcza w czasach trudnych, tragicznych i ważnych dramatycznych decyzji
— mówił minister kultury.
Pamiętamy, bo ona w gruncie rzeczy decyduje o naszej tożsamości, a także losach teraźniejszych i przyszłych; pamiętamy, bo chcemy po prostu zasługiwać na miano człowieka
— dodał Piotr Gliński.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rozpoczęły się obchody 77. rocznicy pierwszej deportacji Polaków do niemieckiego obozu Auschwitz. Bierze w nich udział premier Beata Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczna rocznica. 77 lat temu doszło do pierwszej deportacji Polaków do obozu Auschwitz
Przed południem uczestnicy, w tym jedyna obecna była więźniarka obozu Zdzisława Włodarczyk z Warszawy, oddali hołd ofiarom. Złożyli kwiaty przed Ścianą Straceń na dziedzińcu obozowego Bloku 11. To miejsce symboliczne. Niemcy rozstrzelali tu wiele tysięcy osób, głównie Polaków.
Przykro mi, że jestem jedyną byłą więźniarką, ale - niestety - wielu z nas nie może tu już być
— powiedziała Zdzisława Włodarczyk.
Spójrzcie, co się dzieje na świecie. Stale nienawiść. Polityka powinna jednak łagodzić, by nie dopuścić do wojny. Ja się boję. Wasze pokolenie na szczęście nie wie, co to znaczy zniszczony dom, spalone wszystko, odebrani rodzice. Już potem nie ma rodziny. Zostaje samotność
— dodała była więźniarka.
W uroczystości uczestniczy Krzysztof Kosior, prawnuk rotmistrza Witolda Pileckiego, byłego więźnia Auschwitz, twórcy ruchu oporu, uciekiniera z obozu, żołnierza AK, zamordowanego po wojnie przez komunistów.
Myślę, że to ważne, by tamtymi czasami, wydarzeniami i miejscem, w którym jesteśmy, zaciekawiać młode pokolenie. (…) Żyjemy w czasach pokoju i chwała za to, ale do trudnych spraw związanych z Auschwitz, ruchem oporu, Polskim Państwem Podziemnym, trzeba wracać. Coraz więcej młodych się już tym zaciekawiło. Oczywiście, pytanie, jak głęboko to zainteresowanie sięga. Łatwiej wpiąć znaczek w klapę znaczek, czy założyć koszulkę, trudniej posiąść wiedzę. Staram się wspierać te działania, by było to głębsze
— powiedział.
Uczestnicy złożyli kwiaty także przed tablicą wmurowaną w ścianę budynku dawnego Monopolu Tytoniowego, położonego nieopodal byłego obozu. To w jego podziemiach Niemcy osadzili przywiezionych polskich więźniów, gdyż obóz nie był jeszcze gotowy.
W głównej części obchodów, która rozpoczęła się w południe przy budynku zwanym Lagerhaus, w pobliżu byłego obozu, wzięła udział m.in. premier Beata Szydło i wicepremier Piotr Gliśki. Przedstawiciele ministerstwa kultury i starostwa w Oświęcimiu podpiszą wówczas list intencyjny w sprawie utworzenia Muzeum „Sprawiedliwi spod Auschwitz”. Upamiętni ono mieszkańców Oświęcimia i okolicy, niosących pomoc więźniom tego niemieckiego obozu.
To miejsce uświęcone krwią ludzi, którzy pozostawili pustkę w bliskich i kochających ich ludzi . Nie pozostawili jednak pustki w naszej historii i naszych sercach. Pamiętamy o nich i będziemy zawsze pamiętać
— podkreśliła w przemówieniu premier Beata Szydło.
Obchodzony dziś Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady w szczególny sposób przypomina nam o ich indywidualnych losach i tragicznych dziejach naszej historii
— dodała.
Wszyscy ci ludzie musieli zmierzyć się z ogromem cierpienia, jaki zgotowano im w tej niemieckiej fabryce śmierci. (…) Stali się świadkami ludobójstwa i upadku człowieczeństwa
— mówiła szefowa rządu.
Dla tych zbrodni i nienawiści nigdy nie będzie usprawiedliwienia. Dlatego ważne jest przypominanie prawdy o tych wydarzeniach. (…) Pamiętamy i nawołujemy do przekazywania prawdy o tych strasznych czasach
— powiedziała.
Auschwitz to lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom
— podkreśliła premier.
Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński zaznaczył w czasie swojego przemówienia, że naszym obowiązkiem jest instytucjonalizacja pamięci, dlatego tak ważne jest powołanie Muzeum Sprawiedliwych spod Auschwitz.
Jesteśmy tu wszyscy, bo pamięć jest dla nas, dla każdej dojrzałej wspólnoty politycznej bardzo ważna. Dojrzała wspólnota narodowa wyróżnia się właśnie tym, że pamięta – o ważnych wydarzeniach ze swojej historii, zwłaszcza w czasach trudnych, tragicznych i ważnych dramatycznych decyzji
— mówił minister kultury.
Pamiętamy, bo ona w gruncie rzeczy decyduje o naszej tożsamości, a także losach teraźniejszych i przyszłych; pamiętamy, bo chcemy po prostu zasługiwać na miano człowieka
— dodał Piotr Gliński.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/344287-premier-szydlo-w-niemieckim-obozie-auschwitz-pamietamy-i-nawolujemy-do-przekazywania-prawdy-o-tych-strasznych-czasach-zdjecia