„Przeszłość ma w Polsce o wiele większe znaczenie niż w Niemczech“ – pisze na łamach dziennika „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) prof. Stephan Lehnstaedt, zajmujący się badaniami nad Holokaustem na Touro College w Berlinie, cytowany przez portal „Deutsche Welle”.
Lehnstaedt jest byłym pracownikiem Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Tłumaczy on, że Polska - inaczej niż Niemcy – „aktywnie zajmuje się“ przeszłością. Odgrywa ona też „ważną rolę w polityce zagranicznej”. Stąd m.in. wrażliwe reakcje na niemieckie komentarze odnośnie historii, które „często odbierane są jako pouczenie“.
Lehnstaedt tłumaczy niemieckiemu czytelnikowi, że narodowa historia odgrywa teraz w Polsce ważną rolę; panuje przekonanie, że można się z niej „nauczyć wartości”, które także w XXI w. coś znaczą, jak chociażby patriotyzm czy umiłowanie wolności. Według niego od kilku lat Warszawa czyni starania o uhonorowanie Polaków, którzy ratowali prześladowanych Żydów.
Tym bardziej irytujące dla Warszawy jest spotykanie się po zachodniej stronie Odry z daleko idącą ignorancją, ponieważ w Niemczech i Europie upamiętnienie II wojny światowej koncentruje się na Holokauście. Polscy bohaterowie konkurują zatem z «obcymi» Żydami – nawet jeśli trzy miliony polskich Żydów padło ofiarą Holokaustu
—zauważa autor. Dodaje, że w tej interpretacji nie zyskuje uznania „ani własne cierpienie, ani wkład w wolność Zachodu” – fakty, które są w Niemczech mało znane.
Zamiast tego dominuje bezmyślność i ignorancja, które nierzadko przejawiają się w lekkomyślnym sformułowaniu «polskie obozy koncentracyjne»
—konkluduje Lehnstaedt. Według niego dochodzi do tego „powszechna arogancja niemieckich polityków, którzy „wyrażają swój brak zrozumienia dla tej historii i zalecają samokrytykę”.
Autor wyjaśnia ponadto, że nie tylko ignorancja i pouczanie drażnią w Polsce, ale i stereotypowe podejście do polskiej historii”. Jako przykład wymienia nadany w 2013 roku w niemieckiej telewizji ZDF serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, który wywołał w Polsce oburzenie i postawił pytanie o relatywizowanie niemieckiej winy.
Polska ma prawo do własnej polityki historycznej
—zauważa autor, ale zrozumienie nie oznacza popierania wszystkich inicjatyw i powstrzymywania się od krytyki.
Ze strony niemieckiej nie zaszkodziłoby jednak czasem więcej szacunku
—kończy SZ.
Przeczytaj więcej na portalu Deutsche Welle
Ryb, DW
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/337489-mila-odmiana-niemiecki-historyk-w-sz-polska-ma-prawo-do-wlasnej-polityki-historycznej-ze-strony-niemieckiej-nie-zaszkodziloby-wiecej-szacunku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.