Jerzy Gorzelik lider Ruchu Autonomii Śląska, obecnie pracownik naukowy Uniwersytetu Śląskiego, mimo odrzucenia dwa lata temu jego rozprawy habilitacyjnej, usilnie stara się zwrócić na siebie uwagę.
Czasem wystąpi w niemieckiej czapce wojskowej z karabinem przed Urzędem Wojewódzkim (patrz wyżej), a to znów obrazi wojewodę. Ostatnio z desperacją próbuje zwrócić na siebie uwagę stwierdzeniami o „polskich obozach koncentracyjnych”, „czystkach etnicznych” dokonywanych przez Polskę po 1945 roku itp.
Jego ostatni wpis na FB o tym jak „polscy nacjonaliści” po wojnie mordowali Ślązaków w „polskich obozach” jest już szczytem i kłamstwa, i desperacji.
Gorzelik liczy na ostre reakcję, liczy najwyraźniej na poklask, ale jak widać mało kogo obchodzi pajacowanie Gorzelika, a szkoda bo powinno to zainteresować władze uczelni, którą swoim zachowaniem Gorzelik kompromituje. Staje się on jednak coraz bardziej groteskowy, albo raczej tragikomiczny, obecnie bardziej pasuje do niego czapka kiepskiego błazna niż niemieckiego żołnierza, którą wdział, próbując “straszyć” wojewodę śląskiego. Panie Gorzelik niech pan nie kompromituje Ślązaków i przestanie pajacować i żebrać o zainteresowanie swoją osobą!
Szkoda też, że niektóre instytucje państwa polskiego wciąż utrzymują z RAŚ kontakty. Tymczasem jedyny kontakt państwa polskiego z tym wulgarnie antypolskim ruchem powinien w naszej opinii odbywać się przez prokuratora.
wu-ka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/328069-jak-dlugo-zachowanie-szefa-antypolskiego-ras-beda-tolerowaly-wladze-polskiej-uczelni-oto-kolejny-wyskok