Michnik jest odpowiedzialny za zamordowanie majora Andrzeja Czaykowskiego, bohatera roku 1939, okresu konspiracji i Powstania Warszawskiego.

– mówi Leszek Żebrowski w rozmowie z wPolityce.pl po pierwszym publicznym posiedzeniu Społecznego Trybunału Narodowego ds. osądzenia zbrodniarzy komunistycznych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Społeczny Trybunał Narodowy orzekł infamię Bieruta i Michnika. Płużański: Od Okrągłego Stołu RP nie była w stanie osądzić zbrodniarzy

Jaki cel przyświeca powołaniu Społecznego Trybunału Narodowego?

Leszek Żebrowski, publicysta, autor książek: Celem działania Trybunału jest upowszechnienie wiedzy o funkcjonariuszach reżimu komunistycznego. Przede wszystkim tych, którzy współtworzyli ten system, także wykonawców, czyli zbrodniarzy sądowych, oficerów i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej. Przekroczymy symboliczny 1956 rok i będziemy sięgać aż do końca istnienia Polski Ludowej, czyli do represji wobec opozycji demokratycznej. Wszystko to będziemy brali pod uwagę. Przed nami duży wysiłek, bo jesteśmy ciałem społecznym. Trzeba się przygotować od strony archiwalnej, zgromadzić dokumentację. To co prezentujemy, to bardzo syntetyczny materiał. Staramy się posługiwać wiedzą, która jest dla wszystkich dostępna, by nie trzeba było odkrywać Ameryki.

Za nami ogłoszenie infamii na Bolesława Bieruta i Stefana Michnika. Kto jest kolejny na Waszej liście?

Nie jest to jeszcze ustalone. Ja jestem za tym, by tym razem był to Władysław Gomułka, czyli drugi filar tego reżimu z tamtego okresu. Co do osoby żyjącej, to nie brakuje takich, którzy powinno zostać osądzeni. Wielu z nich wciąż żyje w kraju i na emigracji.

Na emigracji żyje Stefan Michnik. Dlaczego powinien zostać sprowadzony do Polski?

To jeden z nielicznych, ostatnich sędziów Wojskowego Sądu Rejonowego, zbrodniarz sądowy, który wydawał wyroki śmierci, zarządzał ich wykonanie i brał w nich udział. I to nie na osobach marginalnych, ale na bohaterach. Michnik jest odpowiedzialny za zamordowanie majora Andrzeja Czaykowskiego, bohatera roku 1939, okresu konspiracji i Powstania Warszawskiego. Czaykowski został kompletnie zapomniany, a Michnik jest bardzo znany. Żyje, jest w Szwecji, były próby ekstradycji. Rzecz rozbija się jednak o formalności. Należy pamiętać, że nie jest tak, że strona szwedzka uważa Michnika za osobę nieposzlakowaną, niewinną. Spór pomiędzy polskimi organami a szwedzkimi sprowadza się do procedury.

Rozmawiał Tomasz Karpowicz.