Dzisiejszy dzień jest początkiem procesu, który kończy tak naprawdę istnienie zbioru zastrzeżonego. Kończymy ze schizofrenią historyczną
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezes IPN dr Jarosław Szarek.
wPolityce.pl: Co zmienia ujawnienie części materiału zastrzeżonego IPN?
Dr Jarosław Szarek: Ujawniamy materiały, które przez wiele lat były ściśle tajne. Z tych, które poznaliśmy dzisiaj możemy wnioskować, iż w żaden sposób nie zagrażały bezpieczeństwu państwa. Myślę, że ten zbiór został trochę zmistyfikowany. Nie wiemy oczywiście, co jeszcze w nim się znajdzie, być może będą tam przypadki, które zrobią duże wrażenie. Natomiast oczekiwanie opinii publicznej było takie, że pojawią się nazwiska z pierwszych stron gazet. Na pewno te dokumenty wymagają dokładnej analizy, otwierają nowe pola badawcze. To są dokumenty m.in. wywiadu PRL-owskiej bezpieki, czyli pokazujące aktywność komunistycznych służb za granicą, ale też wiele innych. Dzisiejszy dzień jest początkiem procesu, który kończy tak naprawdę istnienie zbioru zastrzeżonego. Kończymy ze schizofrenią historyczną, w której z jednej strony z honorami żegnamy Niezłomnych Żołnierzy Wyklętych, sprowadzamy z emigracji naszych bohaterów, a jednocześnie nie ujawniamy zbioru zastrzeżonego. Nie chcemy budować niepodległej RP na aktywach PRL.
Jak długo ten proces będzie trwał?
Mamy konkretne daty. Do 31 marca trwa przegląd materiałów z udziałem przedstawicieli IPN oraz służb. Jeżeli służby zgłoszą jakieś wnioski, co do niektórych materiałów, że mają być one tajne, to dyskutować będzie nad nimi komisja w składzie m.in. wiceprzewodniczący kolegium IPN prof. Cenckiewicz, dyrektor Archiwum IPN Marzena Kruk. I albo przychyli się ona do tych sugestii ze strony służb, albo nie. Ostateczną decyzję czy utajnić dany materiał podejmie prezes IPN. I to się stanie najpóźniej do 16 czerwca tego roku, takie są ustawowe terminy. Jest jeszcze kwestia inwentarza archiwalnego, który znajduje się na stronie internetowej, a w ciągu najbliższego miesiąca zostaną rozszerzone opisy się w nim znajdujące. Opublikowanie tego inwentarza nakłada na nas ustawa z marca 2010 roku. On po części jest już opublikowany na naszych stronach, ale teraz znajdzie się tam jeszcze więcej informacji, dzięki którym każda osoba będzie mogła w łatwiejszy sposób dokonywać kwerend. Będzie w tym inwentarzu owo zamieszczony m.in. pełny tytuł teczki. Dotychczas w przypadku akt o charakterze osobowym podawano tylko dane identyfikacyjne, nie wykazywano rodzaju materiału archiwalnego.
Jakie materiały dla Pana, jako historyka, będą tutaj najciekawsze?
Pamiętajmy, że znaczna część materiałów byłej bezpieki została zniszczona w latach 1989-1990. Skala zniszczeń jest różna w zależności od regionu, największa w Gdańsku – ponad 90 proc. materiałów operacyjnych. Natomiast jeśli by się pojawiły to z pewnością najciekawsze byłyby te, które dotyczyłyby końca lat 80. i tego w jaki sposób dokonywano tego, co nazywamy transformacją. W jaki sposób ludzie systemu komunistycznego nie stracili swoich wpływów po 1989 roku, a wręcz zwiększyli je w niektórych sferach życia publicznego w Polsce.
Rozmawiał Piotr Czartoryski-Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/324707-nasz-wywiad-prezes-ipn-o-zbiorze-zastrzezonym-konczymy-ze-schizofrenia-historyczna-nie-chcemy-budowac-niepodleglej-rp-na-aktywach-prl