Prof. Sławomir Cenckiewicz, który był gościem programu „Minęła dwudziesta” (TVP Info), wyjaśnił w jakim zakresie komunistyczna władza kontrolowała strajk w Stoczni Gdańskiej.

Kontrolowała do 16 sierpnia, do momentu, kiedy strajk został najpierw wygaszony, zakończony, przez ogłoszenie tego faktu przez Lecha Wałęsę i Klemensa Gniecha

— wyjaśnił historyk.

Około 14:20  bohaterskie kobiety z Aliną Pienkowską, Anną Walentynowicz i Ewą Ossowską ratują ten strajk zamykając bramy i próbując zatrzymać idących jak rzeka – jak mówią sami robotnicy, którzy byli świadkami – robotników idących ze stoczni. W tym momencie strajk jest ratowany i rodzi się na nowo jako strajk solidarnościowy i wtedy wymyka się spod kontroli służb i to jest bardzo ważne. Specjalny zespół koordynowany przez MSW rozpoczyna operację pod kryptonimie „Lato”, który zakłada wstępne „osuszenie” zakładów pracy, które przystąpiły do protestu. Potem jest fala, kula śniegowa, która sprawia, że komuniści są zmuszeni do rozmów z robotnikami

— przypomniał Cenckiewicz.

Skala protestu powoduje, że  jest trudny do ogarnięcia również przez tajne służby, to wielki protest o charakterze ogólnonarodowym, a  w takiej sytuacji służbom trudno kontrolować ten proces, można go kontrolować tylko wycinkowo

— zauważył gość TVP Info.

gah