Czas godności. Uroczystości w Krzesinach i w Gdańsku sprawiły, że na koniec wakacji mieliśmy wielki weekend Wielkich Polaków

Fot. PAP / Jakub Kaczmarczyk, Adam Warżawa
Fot. PAP / Jakub Kaczmarczyk, Adam Warżawa

Pełen dumy, radości, wzruszeń – taki był ten piękny, słoneczny, ostatni weekend wakacji.

W podpoznańskiej bazie wojskowej świętowaliśmy dzień lotników, ale i oddawaliśmy hołd ich dowódcy, który zginął w Smoleńsku. Gen. Andrzej Błasik był człowiekiem wybitnym, dowódcą, na jakiego zasługiwało polskie lotnictwo. Niemiłosiernie hańbiony po tragicznej śmierci, doczekał się godnego upamiętnienia. W krzesińskiej bazie stanął wspaniały monument autorstwa Tomasza Sobisza. Tym samym generał stał się pierwszym polskim pilotem, który ma swój pomnik.

Następnego dnia serce Polski biło w Gdańsku, gdzie tłumy odprowadzały do grobów ppor. Danutę Siedzikównę i ppłk. Feliksa Selmanowicza, żołnierzy, których komuniści nie życzyli sobie, byśmy w ogóle pamiętali, a których pamięci nie da się wymazać już nigdy, którzy stali się bohaterami dla milionów, Ikonami Polskości.

Miałem przyjemność i zaszczyt być w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego, świętować wśród lotników, którzy po kilku latach nakazanego milczenia (tak, tak! - żołnierze mieli rozkaz milczeć na temat zasług gen. Błasika!) wreszcie mogą świadczyć o tym, jakim człowiekiem i żołnierzem był generał. Jakże ich brakowało przez te lata po katastrofie… W umęczonych oczach Ewy Błasik mogłem wreszcie dostrzec cień ulgi, że doczekała się dbania o dobre imię swojego męża.

Żałuję, że osobiście nie uczestniczyłem w ostatniej drodze „Inki” i „Zagończyka”. Że nie pokłoniłem się Im w tym wielkim dniu. Na pewno zrobię to przy najbliższej sposobności, odwiedzając Cmentarz Garnizonowy.

Jest coś, co spaja uroczystości, jakie miały miejsce w Krzesinach i w Gdańsku. To czas. Czas, który musiał minąć, by państwo polskie mogło oddać należny hołd „Ince” i „Zagończykowi”. Jak pięknie powiedział prezydent Andrzej Duda: „ My przywracamy przez ten pogrzeb godność państwu polskiemu”. I czas, który musiał minąć, by w obecności najwyższych władz, w lotnicze święto, w jednym z najważniejszych miejsc dla Sił Powietrznych uhonorowano gen. Błasika.

W jednym przypadku czekaliśmy lat siedemdziesiąt. W drugim – sześć. To przygnębiające. Ale radością napawa świadomość, że oto nadszedł wreszcie czas godności. Czas dumy. Czas Polskości. A zatem… czas normalności. W ten niedzielny sierpniowy wieczór czuję się po prostu szczęśliwy, bo mogę powiedzieć: takiej Polski chcę.


„Pogrzebana prawda. Zwierzenia rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej” - Marek Pyza. Książka do kupienia w „wSklepiku.pl”.

„Kto nie przeczyta, nie zrozumie współczesnej Polski!”

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.