70. rocznica egzekucji Feliksa Selmanowicza ps. Zagończyk i Danuty Siedzikówny ps. Inka. Zginęli walcząc za wolną Polskę!

fot. PAP/Tomasz Waszczuk
fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Zorganizowanemu przez „Zagończyka” patrolowi „Łupaszka” wyznaczył zadania ekspropriacyjne i propagandowe. Wykorzystując broń zdobytą podczas akcji oraz otrzymaną od ”Łupaszki”, należało zdobyć środki finansowe, mapy, lekarstwa, zorganizować meliny oraz werbować nowych członków. Grupa dokonała kilku akcji na państwowe przedsiębiorstwa, zasilając kasę organizacyjną oraz drukując i kolportując dziewięćset ulotek o treści antykomunistycznej.

W nocy 8 lipca 1946 r. o godz. 1.15 funkcjonariusze UB zlikwidowali patrol „Zagończyka”, najpierw aresztując dowódcę, a potem pozostałych członków grupy. Selmanowicz został ujęty w Sopocie w mieszkaniu konspiracyjnym należącym do matki jednego z podkomendnych.

Po zatrzymaniu „Zagończyk” został przewieziony do Aresztu Śledczego w Gdańsku, a następnie poddany licznym przesłuchaniom.

17 sierpnia odbyła się rozprawa sądowa w trybie doraźnym, podczas której oskarżono go m.in. o udział w nielegalnej organizacji, dążenie do obalenia ustroju, wydawanie rozkazów wykonywania napadów zbrojnych oraz sporządzanie i kolportowanie ulotek. Feliks Selmanowicz skazany został na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia.

Jeszcze tego samego dnia „Zagończyk” napisał do prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta prośbę o ułaskawienie. Dzień po ogłoszeniu wyroku napisał drugą, znacznie obszerniejszą, prośbę o ułaskawienie. Na podaniu widnieje adnotacja z 21 sierpnia 1946 r., że prezydent z prawa łaski nie skorzystał.

Wyrok został wykonany 28 sierpnia 1946 r. o godzinie 6.15 w piwnicy gdańskiego aresztu. Wraz z nim stracona została sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK, niespełna osiemnastoletnia Danuta Siedzikówna „Inka”. Oboje zginęli, patrząc oprawcom prosto w oczy, gdyż nie wyrazili zgody na zawiązanie wokół głowy opaski.

Obecny przy egzekucji ksiądz Marian Prusak tak zapamiętał spotkanie z „Zagończykiem”:

Zaprowadzony przez funkcjonariusza więzienia do celi skazańca, zobaczył leżącego na pryczy mężczyznę. Więzień w momencie wejścia kapłana wstał i z wyczuwalnym w głosie smutkiem powiedział: „No tak, jednak nie skorzystano z prawa łaski”

—przytacza jego słowa Izabela Rychert.

Wyrok wykonany w 1946 r. unieważniono postanowieniem Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z 20 października 1997 r.

Miejsce pochówku „Inki” i „Zagończyka” długo pozostawało nieznane. 1 marca 2015 r. w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż kobiece szczątki odnalezione na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku należą do Danuty Siedzikówny. Z kolei w czerwcu br. IPN poinformował, że męskie szczątki znalezione obok pochówku „Inki”, to szczątki „Zagończyka”.

Feliks Selmanowicz otrzymał m.in. Krzyż Walecznych Wojsk Litwy Środkowej, Medal za Wojnę 1918-1920, Medal za Długoletnią Służbę w Wojsku Polskim, Medal Dziesięciolecia (1932) oraz Krzyż Walecznych (1944).

Ciąg dalszy na następnej stronie.

« poprzednia strona
1234
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych