Nieznajomość prawa i własnej historii zabija. "Porządek historyczny tworzy porządek prawny. Gdy dzieje się odwrotnie, stajemy się niewolnikami"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Społeczeństwo polskie jest źle edukowane w zakresie znajomości prawa, ale jego nieznajomość jest karalna. Żadna władze nie może sobie wyobrazić wyedukowanego prawnie społeczeństwa, a społeczeństwa nie mogą wymusić na władzy ani odpowiedniej edukacji, ani uchwalania spójnego prawa. Kodeksy prawne osiągnęły już taki poziom abstrakcji, że sami prawnicy gubią się w ich interpretacji. Konieczność zmiany prawa, a przynajmniej jego ujednolicenie, stały się przedmiotem kampanii wyborczych, ale nikt o logicznej kodyfikacji nie mówi. Więcej, społeczeństwo wynajmuje prawników, którzy zaczęli dobrze żyć z braku spójności prawnej. I wszyscy mówią o demokracji.

Społeczeństwo polskie jest źle edukowane w zakresie historii i dziejów polskiej kul-tury. Interpretacje historyczne są bogactwem, ale współczesny kierunek nie idzie w stronę niezależnej syntezy, lecz odwrotnie, coraz częściej ma charakter sensacyjny i biznesowy. Nauka historyczna osiągnęła już taki poziom abstrakcji, że niektórzy historycy chcą uprawiać tzw. czystą naukę – tak jakby zdołali osiągnąć już boski obiektywizm i z tej perspektywy mogli oceniać całą historię. Czystej nauki nie może uprawiać ani fizyk, ani medyk czy prawnik, nie mówiąc o historyku, dlatego, że gdy nawet na krótkim odcinku osiągnie wiedzę absolutną, to w tym samym momencie przestaje ona być nauką.

O potrzebie napisania historii, zwłaszcza ostatniego wieku, mówi coraz więcej osób. Przeciwni są zazwyczaj ci, którzy starą interpretację tworzyli lub z niej żyją. Ale historycy, w przeciwieństwie do prawników, nie są w stanie wykonać tego zadania w małej grupie. Niebagatelnym ograniczeniem jest również przerwany ciąg elit i przekazu prawdy. Ogólnie zadanie, w obydwu przypadkach, wymaga niepodległości państwa, a przynajmniej niepodległości myślenia elit i odpowiednio wykształconego społeczeństwa, jako odbiorców. W dzisiejszej sytuacji politycznej i intelektualnej Polski to jest gra. I w tej grze interesów społeczeństwo nie wynajmuje historyków. Historyków wynajmuje w dużej mierze sensacja i wolny rynek. W takim ujęciu mamy do czynienia z handlem, i nie może być mowy o nauce. Przeciwdziałać tej, złej lub tendencyjnej, interpretacji mogą jedynie państwo i jego elity. Ale elity chcą zarabiać, jak handlarze.

Niewiedza historyczna jest tak samo karalna, jak nieznajomość prawa. Różnica polega na tym, że za brak znajomości prawa karzą służby wewnętrzne, a za nieznajomość historii „służby” zewnętrzne. Za przekroczenie prawa kara jest szybka, zauważalna, odstraszająca i dotyczy konkretnej osoby. Kara za nieznajomość historii jest opóźniona w czasie, dotyczy wszystkich i dlatego w konsekwencji zawsze jest bardziej dolegliwa. Można zaryzykować stwierdzenie, że jeżeli kara za nieprzestrzeganie prawa ma charakter porządkujący i wychowawczy, to kara za brak wiedzy historycznej zawsze jest destrukcyjna i dotyczy całego narodu lub państwa. Wszyscy zostają zapędzeni do takiego więzienia, w którym albo masowo giną, albo, z którego w pierwszym okresie, nie zdają sobie sprawy.

Karę sądową, w najgorszym wypadku, można odbyć w czasie swojego życia. Karę historyczną odbywają pokolenia i tu nikt nie pyta, czy znałeś prawo lub przynajmniej 10 przykazań, nie pyta też jakiego miałeś nauczyciela i czy w wystarczająco atrakcyjny sposób podawał ci wiedzę. Życie stawia twarde warunki i albo odpadasz, albo idziesz dalej. Tak samo jest w naturze, jak i w matematyce.

Ale to jeszcze nie koniec. W obydwu przypadkach nie wystarczy sama znajomość prawa czy historii. Potrzebna jest dodatkowo umiejętność wyciągania właściwych wniosków. Łatwiejsze są one w przypadku prawa, bo kara boli i w ten sposób wina szybciej docierają do świadomości. Brak umiejętności wyciągania należytych wniosków z historii zubaża materialnie lub przyczynia się do powszechnego kalectwa, z którego korzyści czerpią obcy.

I na koniec. Nic nie jest aż tak pesymistyczne i czarne. Porządek historyczny tworzy porządek prawny. Gdy dzieje się odwrotnie, stajemy się niewolnikami. W takim ujęciu znajomość prawa nagradza i pozwala zaoszczędzić zdrowie, czas i pieniądze. Znajomość historii daje te same korzyści i dodatkowo nie pozwala na naiwność lub na drugoplanowość czy nieobecność istnienia. Prawo wprowadza porządek prawny, historia porządek narracyjny, który ustawia przestrzeń i czas. Ich zgodność przekłada się na harmonię współistnienia…

To taka refleksja w wigilię wielkiego polskiego święta, jakim jest 15. sierpnia.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.