Prezydent Duda na obchodach 70. rocznicy pogromu kieleckiego: "Nie ma usprawiedliwienia dla antysemickiej zbrodni. Nie ma i nie będzie!" [PRZEMÓWIENIE]

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Piotr Polak
PAP/Piotr Polak

Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że władze państwa: wojsko, milicja, UBP zachowały się tamtego dnia w zdumiewający, a często bestialski sposób. To wojsko i milicja pierwsze otwarły tutaj ogień i wiele ofiar, które zginęły, zginęło od kul. To wojsko i milicja zamiast pomóc i chronić polskich obywateli, naszych współobywateli, nie tylko nie zapewniły ochrony, ale jeszcze zaatakowały i pozostawiły sprawę i UB przez wiele godzin nie reagowało. Dopiero wieczorem przyszło z ochroną.

Ale to także problem społeczny - nie tylko wojsko i milicja atakowały i tutaj były. Atakowali też ludzie… Pozostawiam ocenie historyków, socjologów, jak to się stało, dlaczego tak się stało, że ludzie zareagowali w taki, a nie inny sposób. Ale jedno chcę podkreślić: nie ma żadnego usprawiedliwienia dla antysemickiej zbrodni. Nie ma i nie będzie! Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla sytuacji, w której jeden człowiek podnosi rękę na drugiego, bezbronnego. To się nigdy nie może zdarzyć w praworządnym państwie. Dziś Polska jest państwem praworządnym i chce zapewnić wszystkim obywatelom bezpieczeństwo. (…) Wszystkim obywatelom Rzeczpospolita jest winna jednakową ochronę.

Polacy i Żydzi na tych ziemiach to tysiącletnia tradycja współżycia dwóch narodów, kultur, często małżeństw, pokrewieństwa, przyjaźni, znajomości. 1000 lat wspólnej historii i trwania razem - w Polin, ziemi przyjaznej żydowskiemu narodowi. (…) 1000 lat historii, w której Polacy, polscy obywatele narodowości żydowskiej stawali w obronie Rzeczypospolitej: w postaniach, wojnach 1920 i 1939 roku, całej II wojnie światowej. Na różnych frontach: zachodnim i wschodnim, w Polskim Wojsku. W kampanii wrześniowej, w Powstaniu Warszawskim. Wszędzie tam byli, ramię w ramię walczono za wolność Polski. Razem przelewano krew.

Chcę z całą mocą podkreślić - ci, którzy tej zbrodni dokonali, przez ten czyn wykluczyli się z naszego społeczeństwa, z Rzeczypospolitej przyjaciół. Bo jak oni chcieliby spojrzeć w oczy tym wszystkim Polakom narodowości żydowskiej, którzy zginęli za naszą wolność? Przez tyle lat… Jak chcieliby spojrzeć w oczy rodzinie Ulmów i tym, którzy w II wojnie światowej, ratując Żydów, oddali swoje życie, ryzykowali często, cierpieli. Jak chcieliby spojrzeć w oczy uczciwym polskim obywatelom? Uczciwym ludziom? Nie mogą spojrzeć w oczy, bo takie zachowanie, jak było wtedy, nigdy nie znajdowało i nigdy nie znajdzie akceptacji.

Rzeczpospolita takich ludzi wyklucza - nie ma dla nich miejsca w naszym wspólnym państwie, w naszej wielkiej wspólnocie polskich obywateli. Jeszcze raz składam hołd wszystkim tym, którzy zginęli. Dziękuję tym, którzy na przestrzeni dziesięcioleci budowali i budują dobre relacje między narodami - polskim i żydowskim, którzy kultywują pamięć i pokazują piękną historię. (…) Dziękuję tym, którzy przyczynili się do powstania muzeum Polin w Warszawie. Wspomnę pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, wielkiego orędownika polsko-żydowskiej przyjaźni i współistnienia, wielkiego orędownika Rzeczypospolitej przyjaciół.

Chciałbym, by to muzeum - obok Muzeum Powstania Warszawskiego - stało się w Warszawie stałym punktem szkolnych wycieczek. Żeby młodzież odwiedzała to muzeum. By budować świadomość tego wielosetletniego współżycia, świadomość istnienia Rzeczypospolitej Przyjaciół. Dziękuję tym, którzy przyczynili się do budowy muzeum Polaków Ratujących Żydów. Mamy najwięcej drzewek w Yad Vashem - dziesiątki tysięcy Polaków pomagali w czasie wojny Żydom. Dziękuję za ich upamiętnianie, bo to ważny element historii. Dbajmy o to, co było ważne, co było piękne, ale i o to, co było trudne. By pamięć nie zginęła, by na tym, co trudne budować wnioski i jak najlepsze relacje współżycia i przyjaźni. By nigdy nie dopuszczać do wrogości bezpodstawnej, pustej i prymitywnej. Dziękuję bardzo.

maf

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych