To nie Turcy, lecz Niemcy dokonali pierwszego ludobójstwa w XX wieku

fot.africanglobe.net
fot.africanglobe.net

Od miesiąca w tureckich mediach często przewija się ten sam temat: pierwsze ludobójstwo w XX wieku, którego dokonali Niemcy. To reakcja na uchwałę Bundestagu, który na początku czerwca uznał rzeź Ormian w imperium osmańskim w 1915 roku za ludobójstwo.

W odpowiedzi prezydent Turcji Recep Erdogan wygłosił przemówienie, w którym przypomniał, że Niemcy odpowiadają nie tylko za największą zbrodnię w dziejach ludzkości, jakiej dokonali podczas II wojny światowej, lecz także za pierwsze ludobójstwo w XX stuleciu.

Chodzi o zbrodnie popełnione przez Niemców w latach 1904-1907 w południowo-zachodniej Afryce, na terenie dzisiejszej Namibii. Był to odwet za powstanie ludów Herero i Namaqua, które zbuntowały się przeciw niemieckim kolonizatorom (czarnoskórzy rebelianci zabili ok. 100 osób, oszczędzając kobiety i dzieci). W odwecie korpus generała Lothara von Trotha dokonał eksterminacji obu plemion (nie oszczędzając już kobiet i dzieci). Oblicza się, że wymordowano około 100 tysięcy przedstawicieli Herero, zaś zostało ich przy życiu zaledwie 25 tysięcy. *

Niemcy zastosowali wówczas w Afryce rozwiązania, które udoskonalili podczas II wojny światowej. Stworzyli tam obozy koncentracyjne, w których czarnoskórzy więźniowie, oznakowani literami GH, zmuszani byli do katorżniczej, niewolniczej pracy. Tych, którzy okazywali się do tego niezdolni, mordowano. Powstały tam również pierwsze na świecie obozy zagłady, np. na Wyspie Rekinów (Shark Island), gdzie niemal wszyscy więźniowie zginęli. Niemieccy lekarze przeprowadzali też na afrykańskich więźniach pseudomedyczne badania, ucinając im głowy oraz dokonując pomiarów czaszek i analiz mózgów. Te badania miały udowodnić wyższość rasową Germanów nad czarnoskórymi. Zachowały się także relacje, że tuż obok miejsc kaźni niemieccy koloniści siedzieli w ogródkach piwnych i świetnie się bawili.

Od miesiąca tureckie media chętnie przypominają o zapomnianym ludobójstwie w Namibii. Nie wspominają jednak ani słowem o innym wydarzeniu, w które również zamieszani byli Niemcy. Otóż podczas I wojny światowej największym sojusznikiem Stambułu był właśnie Berlin. Wywiad niemiecki współpracował z rządem młodotureckim w akcjach przeciwko mniejszościom chrześcijańskim w imperium osmańskim – Ormianom, Grekom czy Asyryjczykom. Niemieccy doradcy wojskowi szkolili tureckich oficerów, którzy później dokonywali rzezi Ormian. Berlin nie zrobił też nic, by powstrzymać to ludobójstwo, a kiedy już się zaczęło, władze niemieckie wydały oficjalną dyrektywę, by „kwestię ormiańską“ przemilczać i cenzurować wszelkie informacje, które mówiłyby o tureckich zbrodniach.

Być może więc Bundestag powinien uznać nie tylko winę Turków za ludobójstwo Ormian, lecz także przypomnieć o roli Niemców w tamtych wydarzeniach. Ale tego już nie wytknie im prezydent Erdogan…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.