Każdy z nas może być jak Pilecki. Jego heroizm w czasach wojen był kontynuacją jego wyborów i postawy w chwilach pokoju

fot. Fratria
fot. Fratria

Postać Witolda Pileckiego onieśmiela. Zaangażowanie w walkę o niepodległość Polski, heroiczna misja w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz, a w końcu zdradziecki wyrok sowieckich okupantów czynią z rotmistrza bohatera nie tyle pomnikowego, co mitycznego, niedostępnego, nierealnego.

Bo jak to możliwe, żeby jeden człowiek mógł dokonać tak wiele? I to takich czynów, spraw takiego kalibru?! To niepojęte i ciężkie do wyobrażenia. A jednak prawdziwe. „Czemu mnie o tobie w szkole nie uczyli” - śpiewa z żalem raper Tadeusz Polkowski. Ponad pół wieku zapomnienia. Pilecki nie pasował do rzeczywistości zbudowanej na kłamstwie i zdradzie. Przykład jego pełnego człowieczeństwa naruszał komunistyczne fundamenty, szczególnie te ateistyczne. Oto, kim może być człowiek, który życie opiera na Bogu. Bogu, którego nie ma. Dlatego Pileckiego i innych Żołnierzy Niezłomnych starto z powierzchni ziemi i zadbano, by nie trafili do serc następnych pokoleń.

Tak było do teraz. I choć szczątki jednego z najodważniejszych ludzi świata wciąż pozostają nieodkryte, to plon, który wydaje jego przedwcześnie zakończone życie jest potężny. Witold Pilecki swoim heroizmem przesunął granice, do których może dotrzeć człowiek. Człowiek katolik, Polak, żołnierz, dowódca, przyjaciel, ojciec i mąż. Tylko, czy oprócz dumy i fascynacji naszym wielkim rodakiem potrafimy czerpać z jego życia prawdziwy wzór? Czy potrafimy pójść w jego ślady? A jeśli byśmy chcieli, to jak to zrobić? Czy nagle, w obliczu wojny podjęlibyśmy się samobójczej misji do obozu zagłady? Czy wytrwalibyśmy, jednocześnie tworząc struktury konspiracyjne, przygotowujące obóz do walki zbrojnej? Jak zdołalibyśmy uciec? Czy walczylibyśmy w Powstaniu Warszawskim? Czy zdecydowalibyśmy się na powrót do ojczyzny, mogąc zostać bezpiecznie poza jej granicami? Czy w końcu nie poddalibyśmy się podczas tortur w ubeckich katowniach? Co miałoby nas trzymać przy życiu? Chęci? Poczucie bycia patriotą? Dobrym Polakiem? Dziś takie pytania oddalają nas od ponadczasowego życiorysu rotmistrza Pileckiego. Bo zdajemy sobie sprawę, że to niezmiernie trudne. A jednak. On to zrobił. Człowiek z krwi i kości. Taki jak Ty i ja. Potrzebujemy go dziś. Tego współczesnego bohatera sprzed dziesięcioleci.

Heroizm Witolda Pileckiego w czasach wojen był kontynuacją jego wyborów i postawy w chwilach pokoju. To właśnie tu, w świadomym i spójnym życiu leży fundament jego postawy. To do tego źródła należy sięgnąć, chwilę po tym, gdy zachłyśniemy się jego męstwem, odwagą i patriotyzmem. Bo bez tego nie byłoby rotmistrza. Mąż, ojciec, poeta, malarz. Założyciel spółdzielni lekarskiej, straży pożarnej, edukator. Wychowawca kolejnych pokoleń harcerzy. Wezwany przez ojczyznę w potrzebie zachował się konsekwentnie. Skoro budował ją w czasie pokoju, nie mógł jej porzucić w czasie zagrożenia. Całe życie podporządkował służbie i stosunkowi do niej. Służbie nie tylko rodzinie, społeczności, czy Polsce. Przede wszystkim służbie Bogu. Bóg Honor Ojczyzna. Ta kolejność nie jest przypadkowa. Poznając Boga zmieniamy siebie, stajemy się jego naśladowcami, przekazując rosnący w nas Boży ogień społeczności, w której żyjemy. To długa droga. Ciężka. Wymagająca. Witold Pilecki ją przeszedł. Tak jak wielu innych, dziś wciąż bezimiennych Bohaterów. Dlaczego Ty nie miałbyś pójść w jego ślady?

Poznaj go. Zafascynuj się nim. Człowiekiem z krwi i kości. Kup książeczkę „O naśladowaniu Chrystusa”, która była dla niego taka ważna. Wczytaj się w tytuł. Studiuj treść. Tam jest recepta. Rozpoznaj swoje talenty. Pracuj nad sobą. Kształtuj swój charakter. Uporządkuj życie. Wypłyń na głębię. Zacznij.

Zaangażuj się w działalność społeczną. Bądź dumny. Bądź skromny. Nie bój się przeciwności. Czyny a nie słowa. Nie kieruj się strachem. Kochaj. Siebie. Bliźnich. Boga. Polskę. Bądź patriotą. Działaj roztropnie. Bądź odważny. Bądź pewny siebie. Ustal plan dnia. Bądź wytrwały. Bądź cierpliwy. Wypełniaj swoje obowiązki. Nie poddawaj się. On spędził trzy lata w obozie śmierci, gdzie każda godzina życia była darem i wiecznością. Pomyśl o tym, gdy nie masz siły rano wstać. Ciesz się z kolejnego dnia. Nie trać ani minuty. Rozmyślaj o swojej śmierci i o sensie Twojego życia. Bądź dobrym człowiekiem. Chroń innych. Bądź wsparciem. Oświetlaj drogę. Doradzaj. Dawaj przykład. Dawaj siebie. Bądź szlachetny. Służ. Bliźnim. Społeczeństwu. Nie myśl wciąż o sobie. On walczył jako szeregowy strzelec w Powstaniu Warszawskim, anonimowo.

Prawda znajdzie drogę. Bądź bezinteresowny. Nie osądzaj innych. Bądź szczodry. Łaskawy. Wyrozumiały. Bądź gotowy na upadki. Zostaniesz zdradzony. Za nim nie wstawił się Zachód. To nie będzie proste życie, ani wybrukowana i szeroka droga. Rzucą się na Ciebie. Będziesz niezachwiany. Przetrzymasz. Przeciwności, cierpienia zbledną, znikną. Prawda zawsze zwycięża. To wszystko jest możliwe. Szlak jest przetarty. Ta wojna nie skończyła się w 1945 roku. Ta wojna trwa od początku świata. Także dziś.

Pilecki pod sztandarem Boga został jednym z najodważniejszych ludzi na świecie. A Ty? Do której armii chciałbyś należeć? Spiesz się więc! Nie musisz być żołnierzem, by pójść w ślady rotmistrza. Każde pokolenie ma swoje własne Westerplatte, swój własny czas, by walczyć o fundamentalne wartości. Każdy z nas ma swój front. Wiesz po co żyjesz? Bądź gotowy. Nie trać czasu. Będziesz zmieniał świat. Będziesz wzorem. Zaufaj. Daj się poprowadzić. Uwierz.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.