Są dwie faktografie. Pierwsza – widoczna, zapisana jest w dokumentach, druga – niewidoczna tkwi w ludzkiej świadomości

Fot. pid.gov.pl
Fot. pid.gov.pl

Współczesna szkoła i propaganda przyzwyczaiły nas do krótkiej perspektywy. I z takiej oglądamy świat. Na temat II RP wiemy niewiele, tu przeważa obraz negatywny; na temat zaborów, niby nieco więcej, ale nie są to refleksje, na których można zbudować. A to są okresy, w których kształtował się nasz charakter narodowy – właśnie ten, który dziś włada nami na co dzień. Okres zaborów zdeterminował sposób naszego myślenia, reagowania i postrzegania świata, stosunku do silniejszego i słabszego, sposobu widzenia siebie i swoich szans.

Okres zaborów to walka o wolność prowadzona głównie przez inteligencję, ale choć była ona wzorem dla niższych stanów, nie składała się wyłącznie ze szlachty. W II wojnie ta kulturotwórcza grupa ludzi przestała istnieć, a ci którzy przeżyli i pozostali w Polsce, przestali mieć wpływ na cokolwiek. PRL nie realizował polskiej racji stanu. Nie wykształcił więc inteligencji myślącej kategoriami polskiej racji stanu. Ci, którzy ją zachowali są albo samoukami, albo patriotami, którzy musieli przejść przez ślinę lemingów i bezwzględnych obrońców starego porządku. Druga RP w dzisiejszej powszechnej świadomości nie istnieje lub istnieje fragmentarycznie. PRL jest przedłużeniem zaboru rosyjskiego, z pełnymi jego konsekwencjami. Po 1989 r. młoda polska formacja została wypuszczona na wolność. Szukała jej na Zachodzie i w sieci. I znalazła, ale niewiele miała ona wspólnego z tą realna, którą przez cały XIX w. z takim wysiłkiem bronili nasi świadomi przodkowie. Nie miała też nic wspólnego z II RP, którą komuniści zdołali wyrugować z polskiej świadomości.

Obrońcy naszej niepodległości odeszli w niepamięć, a pozostał – on, syndrom 70-letniej epoki, która za pomocą czerwonych lub różowych trumien, decyduje o dalszym naszym rozwoju. Realny świat naszych bohaterów został zamieniony na wirtualny świat życzeń i przyjemności. Nie trzeba dodawać, że rachunek do zapłacenia za to wszystko nie uległ przedawnieniu, lecz uległ prolongacie.

I dopiero od niedawna, najmłodsze pokolenie, które zobaczyło bezsens doświadczenia starszego rodzeństwa i dotychczasowych rządów, zaczyna dostrzegać rzeczywistość w realu. Nie wiedzą jeszcze, że będą zmuszeni przejść tę samą pokutną drogę, którą przeszli ich dziadowie. Pustka, którą wytworzyło jedno pokolenie, musi zostać zapełniona pracą drugiego – takie są prawa historii powszechnej.

Na pytanie, jak ocenić polską historię, odpowiedź jest tylko jedna – trzeba się jej nauczyć! A nauczyć można tylko poprzez wydłużenie perspektywy. Każdy problem z perspektywy zaborów i II RP widać zupełnie inaczej – lepiej! Bezbłędnie można ocenić czym jest warcholstwo, jurgielty, czym bohaterstwo, czym patriotyzm i co to jest polska racja stanu. W takiej perspektywie wszelkie ruchy polityczne – nasze i obce, zaniedbania i zdrady widoczne są jak na dłoni. Uciekanie od dłuższej perspektywy jest równoznaczne z mataczeniem.

Ale to jeszcze nie wszystko. Gdy posiądziemy wiedzę podstawową z okresu zaborów i II RP, to musimy ją porównać z okresem jagiellońskiej i piastowskiej świetności. Gdy tego dokonamy, dopiero wówczas pojawi nam się pełny obraz naszych możliwości i niemożliwości. Dopiero wówczas możemy pokusić się o monografię mniejszego zakresu, o szerszy opis zjawiska, jakie miało miejsce pomiędzy Niemcami a Rosją.

I to jest warunek powrotu właściwego poziomu opisu polskiej rzeczywistości i polskiego nauczania. Owszem, to trudne, ale konieczne. Mając taką historię, nosimy w sobie niezwykłe bogactwo. To nie jest jeden złoty pociąg, lecz całe 1000 lat zapakowane w czarne skrzynie opieczętowane wrogimi nam herbami. Ta wiedza w środku jest nasza i czeka na nas.

Polska, ale także Europa, potrzebują ludzi renesansowych, potrafiących jednocześnie wiele dziedzin połączyć w całość. Źródła są napędem historii, ale kierownicą jest wiedza poza-źródłowa, bo ona pozwala zachować właściwe proporcje, porządek ruchu i miarę rzeczy. Tak samo, jak człowiek ma ciało i duszę, tak samo historia ma dwie faktografie. Amen.

« poprzednia strona
12

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.