Obława Augustowska kamieniem węgielnym PRL. "Komunizm został Polsce narzucony wbrew woli narodu i kosztem wielu ofiar"

Fot. mat. prasowe
Fot. mat. prasowe

W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyła się konferencja upamiętniająca ofiary Obławy Augustowskiej. W wydarzeniu zorganizowanym przez Annę Fotygę wzięli udział świadkowie tamtych tragicznych wydarzeń, przedstawiciele lokalnych władz oraz historycy z Instytutu Pamięci Narodowej. Wśród prelegentów był również prof. Nikita Pietrow, wiceprzewodniczący Memoriału. Konferencję odbywającą się w przeddzień rocznicy sowieckiej napaści na Rzeczpospolitą rozpoczęto od odśpiewania „Modlitwy Obozowej”.

Podczas konferencji niezwykle poruszające świadectwo przedstawił ks. prał. Stanisław Wysocki.

Jestem świadkiem tej bolesnej historii naszego terenu, skrwawionej Ziemi Augustowskiej, Suwalskiej, Sejneńskiej i Sokólskiej. Nasze rodziny nieustannie cierpią, choć ich liczba niemalże z każdym dniem maleje. Jako 7-letni chłopak byłem świadkiem, gdy na naszą ojcowiznę napadły oddziały NKWD i na moich oczach aresztowano mego ojca i moje dwie siostry. Od tamtego momentu ślad po nich zaginął. Ilekroć to wspominam, nie mam sił powstrzymać łez. Obława Augustowska wywarła tak bolesne piętno, że nie sposób wypowiedzieć tego słowami

— wspominał ks. Wysocki.

Świadectwo księdza prałata Wysockiego ma wartość prawno-międzynarodową. Poświadcza, iż komunizm został Polsce narzucony wbrew woli narodu i kosztem wielu ofiar. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest to największa masowa zbrodnia po 1945 roku

— powiedziała Anna Fotyga. Słowa te potwierdził dr Marcin Markiewicz, wskazując, iż kolejne ludobójstwo w Europie miało miejsce pięćdziesiąt lat później, podczas wojny w Jugosławii. Historyk z Instytutu Pamięci Narodowej jasno stwierdził, iż od 1944 roku mieliśmy do czynienia z kolejną sowiecką okupacją, co pociągało za sobą wiele konsekwencji. Obława Augustowska była częścią planu zdławienia antykomunistycznej opozycji, która najsilniejsza była w tej części Polski.

Liczba ofiar - 592 - pozostaje niedoszacowana i z pewnością jest wyższa. Niestety, dostęp do archiwów zarówno w Rosji jak i na Białorusi nie jest taki, jak byśmy sobie życzyli

— ocenił dr Marcin Markiewicz. Historyk podał także, iż co najmniej 252 osoby narodowości litewskiej, które zatrzymano podczas Obławy, zostały przekazane komunistycznym służbom po stronie litewskiej i tam zamordowane.

O losach polskiej partyzantki niepodległościowej na Wileńszczyźnie oraz litewskich partyzantów mówił prof. Jarosław Wołkonowski, dziekan wileńskiej filii Uniwersytetu w Białymstoku. Naukowiec przedstawił przykłady zbrodniczych działań Sowietów, opierających się na podobnej taktyce zastosowanej podczas Obławy Augustowskiej. Prof. Wołkonowski przede wszystkim wymienił podstępne rozbrojenie w sierpniu 1943 roku oddziału ppor. Antoniego Burzyńskiego „Kmicica”, a następnie rozstrzelanie blisko stu żołnierzy Oddziału Wileńskiego Armii Krajowej. Litewski historyk wspomniał także o przeprowadzonej przez sowieckie wojska kilka tygodni po Obławie akcji w regionie Mariampola, będącej przeniesieniem Obławy na ziemie zamieszkane przez Litwinów. Prof. Wołkonowski przedstawił także przykłady współdziałania polskich i litewskich partyzantów, które uniemożliwiły Sowietom ich rozbicie. Historyk zwrócił uwagę, iż partyzanci w wileńskiej Armii Krajowej, często korzystający ze wsparcia w regionie Puszczy Augustowskiej, po lipcu 1945 roku na takie wsparcie nie mogli już liczyć.

Anna Fotyga zwróciła uwagę na działalność prof. Pietrowa, który dotarł do wielu dokumentów związanych z Obławą Augustowską.

Dzięki niemu wiemy, że to ludobójstwo dokonywało się dokładnie w tym samym czasie, gdy Zachód rozmawiał ze Stalinem w Poczdamie. Wysyłano wówczas depesze, jak dobrze NKWD wywiązuje się ze swoich zadań

— powiedziała Anna Fotyga.

Prof. Pietrow podkreślił, że ze zgromadzonych dokumentów wynika, iż rozkaz wykonania Obławy Augustowskiej pochodził bezpośrednio od Stalina.

Ani Beria, ani dowódca Smiersz gen. Wiktor Abakumow, nigdy nie podważali legalności zbrodni na osobach, które nie były poddane procesom sądowym. Nawet prawo wojenne nie pozwalało na coś takiego, jak miało to miejsce z Obławą Augustowską

— mówił prof. Pietrow.

Rosyjski naukowiec podkreślił, że trzeba mówić otwarcie i szczerze o historii represji stalinowskich.

Uważam się za patriotę, a bycie patriotą oznacza mówienie prawdy. Naszym obowiązkiem jest dotarcie do prawdy o zbrodniach stalinowskich, upamiętnienie ofiar i postawienie im pomników. Dopiero to umożliwi rozliczenie się ze stalinowską przeszłością

— powiedział prof. Pietrow.

Podczas konferencji zaprezentował także najnowszą publikację Memoriału - po raz pierwszy w publikacji rosyjskiej pojawiła się lista ofiar zbrodni katyńskiej, zawierająca także nowe nazwiska.

Licząca blisko tysiąc stron książka „Zabici w Katyniu”(„Ubity w Katyni”) zawiera biografie ofiar, a także wypisy z sowieckich dokumentów, do których udało się dotrzeć historykom Memoriału.

Podobna książka powinna zostać opublikowana odnośnie ofiar Obławy Augustowskiej

— zaznaczył profesor Pietrow. Wiceprzewodniczący Memoriału, który, jak podkreślali wszyscy uczestnicy konferencji, szczególnie przyczynił się do ujawnienia prawdy o Obławie, zaznaczył, że obecny rosyjski rząd wypiera się tej zbrodni, zamykając archiwa. Nikita Pietrow, który swego czasu skierował do rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości wniosek o rehabilitację ofiar Obławy, pomimo, iż okazał się on nieskuteczny, zaznaczył, iż obecnie w Rosji nie istnieje żaden mechanizm prawny, który mógłby przybliżyć nas do prawdy, nie mówiąc już o sprawiedliwości.

Musimy postawić pomniki ofiarom stalinowskich zbrodni, w tym Obławy Augustowskiej. Ta zbrodnia musi trwale zaistnieć w pamięci Rosjan, Polaków i Europejczyków

— mówił Nikita Pietrow.

Obecny podczas konferencji burmistrz Augustowa Wojciech Walulik, dziękując Annie Fotydze za zorganizowanie konferencji, powiedział, iż cieszy się, że „sprawa mordu na naszych siostrach i braciach nie pozostaje zapomniana i nie jest obca opinii publicznej, także międzynarodowej”. Walulik zaznaczył, że historia obławy augustowskiej wywarła piętno na powojennej Polsce.

Obława Augustowska jest kamieniem węgielnym PRL. Do nas nie przyszli wyzwoliciele, ale kaci

— powiedział burmistrz Walulik.

Nasi mieszkańcy nigdy nie pogodzili się z tą zbrodnią

— mówił z kolei Jan Kramnicz, wójt gminy Giby, w której Obława Augustowska miała najbardziej krwawy przebieg, przedstawiając działania upamiętniające ofiary zbrodni, w tym powstanie w Gibach pomnika -symbolicznego grobu ofiar Obławy. Dr Ewa Rogalewska z Instytutu Pamięci Narodowej przypomniała, iż Instytut od momentu swego powstania zajmuje się Obławą Augustowską, prowadząc śledztwo w tej sprawie. Jednym z celów śledztwa jest ustalenie miejsca pochówku ofiar. Poinformowano także, iż wciąż tworzona jest baza DNA ofiar Obławy.

W Parlamencie Europejskim odbyła się także prezentacja wystawy autorstwa dr Rogalewskiej „Nowe zniewolenie. Obława Augustowska. Lipiec 1945”.

Obława Augustowska była największą sowiecką operacją eksterminacji skierowaną przeciw Polakom po zakończeniu II wojny światowej. W lipcu 1945 roku oddziały Armii Czerwonej i NKWD, wspierane siłami polskimi podległymi ustanowionemu przez Sowietów rządowi, przeczesały Puszczę Augustowską i tereny do niej przyległe. W wyniku działań jednostek 50. Armii 3. Frontu Białoruskiego oraz 62 i 64 dywizji NKWE, wspieranych przez oddziały Urzędu Bezpieczeństwa i miejscowej agentury terenowej, w dniach 12-28 lipca 1945 r. zatrzymano kilka tysięcy osób. Sowieci dopuszczali się brutalnych napadów, grabieży, a także morderstw i gwałtów. Aresztowanych poddano przesłuchaniom, często brutalnym, połączonym z biciem i torturami. W toku dochodzenia kolejne osoby zwalniano do domów, natomiast grupę blisko 600 osób wyodrębniono, uwięziono, wywieziono i w dotąd nieznanym miejscu - zamordowano.

KL


Nowość!

Książka, która pogłębi nasze rozumienie o strasznych doświadczeniach wojennych. „Obława augustowska”. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.