Mieszkańcy Wielunia - pierwsze ofiary najstraszniejszej wojny w dziejach ldzkości

Wikipedia
Wikipedia

O świcie 1 września bombowce nurkujące Luftwaffe Ju-87 Stuka dokonały kilku zmasowanych ataków na położone w odległości 20 km od polsko-niemieckiej granicy niewielkie miasto powiatowe Wieluń.

W bombardowaniach śmierć poniosło kilkaset osób spośród 15 tysięcy mieszkańców, straty materialne były ogromne. Infrastruktura Wielunia została zniszczona w niemal 80 procentach, w gruzach legło historyczne centrum miasta, bomby spadły m.in. na szpital Wszystkich Świętych, w którym zginęli pacjenci oraz personel medyczny. W ruinę zamieniło się 300 budynków mieszkalnych, 10 budynków użyteczności publicznej, 5 kompleksów klasztornych, 7 kościołów, cerkiew, synagoga. Nastąpiła masowa ucieczka mieszkańców. 2 września Wieluń zajęli żołnierze niemieccy.

**Tragedia Wielunia przez wiele lat nie była powszechnie znana. Nie nagłaśniano jej w latach wojny, zapewne wiedza o bombardowaniach nie dotarła do polskich władz. Tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom nalotów bombowych ufundowano dopiero w 1959 roku. W 2004 roku Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Łodzi wszczęła śledztwo mające na celu postawienie przed wymiarem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za zniszczenie miasta i śmierć setek cywili.

O bombardowaniach głośniej zrobiło się w ostatnich latach, głównie za sprawą działań lokalnych władz i organizacji. Teza, że naloty na Wieluń należy uznać za początek II wojny światowej spotkała się z zainteresowaniem badaczy i historyków, którzy opracowali szereg publikacji na ten temat, a także mediów.

Nie było żadnych racjonalnych powodów, by zniszczyć zupełnie bezbronne i nieufortyfikowane miasto

— mówił w radiowej Dwójce Jan Książek, dyrektor Muzeum Ziemi Wieluńskiej, o nalocie, który stał się początkiem wojny totalnej lat 1939-1945.

Z kolei niemieccy badacze są zdania, że nalot na Wieluń miał uzasadnienie militarne, gdyż miasto było ważnym węzłem i w pobliżu działały jednostki kawalerii, zaś jedna z nich – wedle danych wywiadu niemieckiego – przechodziła przez miasto.

Na potwierdzenie swych opinii niemieccy historycy przytaczają zachowane w całości dzienniki lotów i rozkazy, w których nie ma śladu, że nalot miał być jakimś testem sprawności bomb czy samolotów nurkujących, lub że miał na celu sterroryzować ludność cywilną.

Być może nigdy nie dowiemy się jak było naprawdę, ale za podsumowanie niech posłuży jeden z meldunków załogi samolotu, który zbombardował Wieluń:

Jednostek wroga nie stwierdzono.

Slaw/ ipn.gov.pl/ „polskieradio.pl”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.