Powstanie Warszawskie a Powstanie w Getcie Warszawskim – pomieszane mity

Fot. PAP/Szymański
Fot. PAP/Szymański

Im ważniejsze staje się Powstanie Warszawskie 1944 roku w świadomości zbiorowej Polaków, tym bardziej zanikają w niej przyczyny i wymiary strategiczne i polityczne walki zaczętej 1 sierpnia. Umacnia się mityczna, czysto emocjonalna wizja Powstania Warszawskiego. Niezdolna do jego wyjaśnienia. Emocje przesłoniły wszystko inne podczas 71 rocznicy – jak nigdy wcześniej.

W rzeczywistości podjęcie bitwy o Warszawę przez państwo polskie w 1944 roku było uzasadnione strategicznymi celami wojskowymi, a wojskowe – politycznymi. Cel bezpośredni: przywrócić realną polską władzę nad stolicą państwa na wyliczony minimalny czas – kilka dni – potrzebny do przygotowania kolejnych, większych celów. Pierwszy z nich: umożliwić desant powietrzny, przy pomocy lotnictwa alianckiego, sił polskich z Anglii. Drugi: ułatwić przejście Armii Czerwonej przez Wisłę dla wyparcia Niemców z centralnej Polski, zarazem pełniąc w stolicy rolę suwerennego gospodarza kraju. Imperium Brytyjskie, Stany Zjednoczone i Związek Sowiecki należały do oficjalnej koalicji z Polską. Istniały traktaty sojusznicze polsko-brytyjski i polsko-sowiecki.

Władze państwowe i społeczeństwo Polski głęboko wątpiły w wiarygodność tej koalicji i tych traktatów, ale nie ma polityki międzynarodowej i wojny bez niepewności i ryzyka – często ryzyka bardzo wysokiego z konieczności. Nawet przy braku dobrej woli kogokolwiek, szansę mogło dać tworzenie faktów dokonanych. Po czterech dniach Armia Krajowa osiągnęła cel bezpośredni – w zakresie minimalnym, bo wyzwoliła dużą część miasta, lecz nie zdobyła żadnego ze stołecznych lotnisk ani mostów.

Ale nawet strategia i polityka tak bardzo ryzykowne nie równały się czystej demonstracji woli walki ani innych emocji. W szczególności zemsta za krzywdy bywa naturalnym zjawiskiem życia indywidualnego, lecz nie polityki państwowej. W polityce, dyplomacji i strategii zemstę zastępuje żądanie odszkodowania, a groźba odwetu służy odstraszaniu. Na końcu II wojny światowej Polska nie musiała demonstrować woli walki za wszelką cenę, ze stosowaniem strategii i taktyki nieregularnej w okupowanej stolicy – bo jako pierwsza stawiła zbrojny opór Niemcom na początku wojny i przez wszystkie jej lata walczyła swoimi siłami regularnymi na różnych teatrach działań wojennych.

Jeszcze bardziej oderwana od rzeczywistości jest wersja mitu, że Powstanie Warszawskie to wybór rodzaju śmierci przez mieszkańców stolicy: śmierć w walce albo śmierć bierna. Tymczasem latem 1944 roku wojna była już rozstrzygnięta. Hitlerowskie marzenie o zniszczeniu wszystkich Słowian stało się nierealistyczne po desancie sił amerykańskich, brytyjskich i innych alianckich – włącznie z polskimi – na Francję, po zajęciu przez aliantów połowy Italii, która wcześniej była jedynym dużym sojusznikiem III Rzeszy w Europie, po serii klęsk militarnych Japonii, największego sojusznika Niemiec w świecie, i po dojściu Armii Czerwonej do przedmieść Warszawy. Priorytetem Niemców w Polsce musiało być odparcie śmiertelnego dla nich zagrożenia dalszą ofensywą sowiecką. Gdy Warszawiacy zupełnie zbojkotowali niemiecki rozkaz stawienia się stu tysięcy ludzi – a nie „całej ludności”, jak brzmi wariant zniekształcony – do budowy fortyfikacji, nie wywołało to żadnych represji. Czy w lipcu 1944 roku Adolf Hitler zamierzał zabić wszystkich Warszawiaków? Być może, ale brak dowodów. Wiadomo, że rozkaz zniszczenia miasta wraz z ludnością wydał w reakcji na wybuch Powstania Warszawskiego. Potem SS i Wehrmacht wykonały rozkaz częściowo.

Przedstawianie Powstania Warszawskiego jako masowej śmierci honorowej zamiast śmierci biernej oznacza mylenie go z Powstaniem w Getcie Warszawskim, które wybuchło ponad rok wcześniej – 19 kwietnia 1943 roku. Wówczas ostatni więźniowie największego getta świata nie widzieli żadnej nadziei na rozwiązanie polityczne. Szansę przeczekania w ukryciu lub ucieczki przed potęgą nazistowskich Niemiec – przy obojętności mocarstw alianckich – miał tylko nikły ułamek społeczności polskich Żydów. Dlatego Żydowska Organizacja Bojowa i Żydowski Związek Wojskowy wybrały los inny, niż czekanie na transport do obozu zagłady. Ich demonstracja woli i zdolności samodzielnej walki – nie jedyna, lecz największa i najdłuższa w epoce Holokaustu – stworzyła przełomowy wzór dla późniejszych żołnierzy wojny o niepodległość Izraela. Naród żydowski odzyskał militarny wymiar polityki, zatem państwowość. Jak wszystkie mity, ten mit Powstania w Getcie Warszawskim upraszcza rzeczywistość, ale nie odrywa się od historycznej prawdy.

Polityka państw i narodów to zawiła gra, nawet jeśli buntuje się przeciw niej ludzkie pragnienie prostych emocji i jasnych mitów. Uwaga: emocjami i mitami łatwo manipulować – świadomie lub nie. Polityki i strategii można się oduczyć. Lecz cena jest zawsze tragiczna.

CZYTAJ TAKŻE: Unikalność strategiczna Powstania Warszawskiego w świecie. Uczmy się strategii wojskowej, bo przegramy następne wojny

CZYTAJWNIEŻ: Powstanie Warszawskie, Powstanie w Getcie Warszawskim, wojna 1939, wojna 1920 – w debatach zanika strategia wojskowa


Wciąż do kupienia wyjątkowa MAPA POWSTAŃCZEJ WARSZAWY. Archiwalne numery dostępne w formie e-wydania. Polecamy!

Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.