"Byliśmy szczęśliwi, że wreszcie będzie Polska" - podkreśla była sanitariuszka Janina Ostrowska-Kin ps. "Janeczka"

fot.commons.wikimedia.org
fot.commons.wikimedia.org

W 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego jego byli uczestniczy wspominają godzinę „W”.

1 sierpnia 1944 roku. Jest 17 - godzina”W” - zawyły syreny. Tak rozpoczęło się powstanie. Przed bramami zawisły flagi, rozpoczęło się budowanie barykad, byliśmy szczęśliwi, że wreszcie będzie Polska

—wspominała w „Radiu Szczecin” Janina Ostrowska-Kin ps. „Janeczka”. Kobieta w czasie Powstania Warszawskiego była sanitariuszką. Pani Janina ma 90 lat. Od 1946 roku mieszka w Szczecinie.

Jak podkreśla wspomnienia z sierpnia `44 utkwiły jej w pamięci na całe życie.

Zryw miał trwać maksymalnie trzy dni. Przedłużył się aż do października. Zaczęło brakować wody, światła, jedzenia. Wielu poniosło śmierć. Z podwórek zdejmowaliśmy asfalt, żeby móc wykopać grób i pochować ofiary. Wszystkie skwery były usłane krzyżami, bo nie było gdzie chować zmarłych

—opowiadała pani Janina.

O sensie Powstania Warszawskiego mogą mówić tylko ci, którzy je przeżyli

—zaznacza jego uczestniczka.

Czytaj też:

Jan Paweł II w 60. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego: „Chylę głowę przed powstańcami, którzy w nierównej walce nie szczędzili krwi i własnego życia dla Ojczyzny”

ann/radioszczecin.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.