Warszawa jest miastem wyjątkowym, zawsze, codziennie, ale tylko w pierwszych dniach sierpnia można dobitnie poczuć tragiczną historię, która w mieście działa się w czasie Powstania Warszawskiego. Zachęcam, kupcie Państwo specjalne wydanie tygodnika „wSieci” z wyjątkową mapą, weźcie tę mapę i idźcie w miasto, niech odkryje przed wami swe tajemnice.

Jak slogan brzmi stwierdzenie, że „w Warszawie każdy kamień nasiąknięty jest powstańczą krwią”. Darujmy sobie zatem slogany, a skupmy się na historii. Mapa „Warszawa 1944 - 2015” zawiera bowiem miejsca historyczne naniesione na dzisiejszy plan miasta. Jest tych punktów ponad 50, to oczywiście nie wszystkie, ale na pewno najważniejsze miejsca związane z Powstaniem Warszawskim. Mając przed sobą całość, można na przykład zorganizować sobie wycieczkę po siedzibach Komendy Głównej AK, które kolejno mieściły się na ul. Dzielnej, Barokowej, Długiej, Jasnej i Pięknej.

Warto także odwrócić mapę i poczytać o bohaterach Powstania. Zarówno o jego dowódcach, jak i o szeregowych żołnierzach. „Anoda”, „Morro”, „Żmudzin”, „Kotwa”… Jesteśmy im winni pamięć.

Najwięcej miejsc związanych z historią tragicznego zrywu jest, rzecz jasna w Śródmieściu i na Woli, dzielnicy, która za bohaterstwo Warszawiaków zapłaciła najwyższą cenę. Górczewska, Płocka, Wolska - to na tych ulicach rozgrywała się „rzeź Woli” upamiętniona pomnikiem u zbiegu dzisiejszej Al. Solidarności i ulicy Leszno. Masakra rozegrała się w pierwszych dniach sierpnia 1944, Niemcy i towarzyszący im Ukraińcy zamordowali wówczas 40-50 tys. mieszkańców. Ich ciała palono na ulicach i w podwórkach kamienic, z których wiele do dziś nie przetrwało.

Na tych ulicach jest dziś wiele obelisków i tablic, które przypominają ofiary Powstania. Część z nich jest oznaczona na mapie dołączonej do „wSieci”, część łatwo można odnaleźć spacerując powstańczym szlakiem, do czego gorąco zachęcam. Szczególnie na przełomie lipca i sierpnia, w dniach, kiedy Warszawa co roku zatrzymuje się na chwilę. Zatrzymajmy się i my. Chwała Bohaterom!