B. szef MSW gen. Czesław Kiszczak został prawomocnie skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu w sprawie stanu wojennego w 1981 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił w poniedziałek apelację obrony od takiego wyroku sądu I instancji.
89-letni dziś Kiszczak został oskarżony przez IPN o udział w „związku przestępczym o charakterze zbrojnym”, który na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny. O kierownictwo grupy oskarżono gen. Wojciecha Jaruzelskiego (w 2011 r. sąd zawiesił jego sprawę z powodu złego zdrowia - Jaruzelski zmarł w maju 2014 r.).
W 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Jaruzelskiego w celu likwidacji NSZZ „Solidarność”, zachowania ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL. Kiszczaka skazano na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
W 2013 r. SA zawiesił badanie apelacji Kiszczaka z powodu jego złego zdrowia. W 2014 r. SA, na wniosek IPN, zlecił jego ponowne badania lekarskie. Lekarze nie uznali, że stan zdrowia podsądnego uniemożliwia proces odwoławczy, lecz „tylko utrudnia” - dlatego proces podjęto.
Obrońca mec. Grzegorz Majewski wnosił, aby SA uniewinnił Kiszczaka, umorzył sprawę lub też zwrócił ją sądowi I instancji.
Pion śledczy IPN (nie składał apelacji) chciał utrzymania wyroku skazującego z 2012 r. - z dodaniem, że Kiszczak popełnił zbrodnię przeciwko ludzkości.
W poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie nie uznał czynu Kiszczaka za zbrodnię przeciw ludzkości.
**Czesław Kiszczak nie stawił się na procesie. Jest w szpitalu, dokąd zgłosił się kilka dni przed rozprawą. Wg. nieoficjalnych informacji Kiszczak uskarżał się na problemy z krążeniem i oddychaniem. Trafił na oddział nefrologii. Super Express pisze, że podczas weekendu b. szef MSWiA nie narzekał jednak na brak gości.
Jego obrońca, mec. Grzegorz Majewski wniósł dziś o odroczenie sprawy, argumentując, że jego klient chce brać udział w rozprawie odwoławczej. Wniósł też o kolejne badania Kiszczaka.
Z kolei prokurator IPN Bogusław Czerwiński, wnioskował o wyłączenie sędziego Jerzego Ledera z badania apelacji obrony b. szefa MSW.
Sędzia jako były członek PZPR może nie być obiektywny
— argumentował.
Sąd oba wnioski odrzucił.
Podczas przerwy w poniedziałkowej rozprawie troje innych sędziów SA rozpatrzyło wniosek Czerwińskiego i oceniło, że nie zasługuje on na uwzględnienie. Dodano, iż prokurator nie wykazał, by zachodziły tu ustawowe przesłanki wyłączenia sędziego. Jest to możliwe np., gdy „istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności”.
Wyłączenie Ledera - przewodniczącego składu ws. Kiszczaka i szefa wydziału karnego SA - oznaczałoby, że sprawa zostałaby w poniedziałek odroczona. Tym samym SA przystąpił do merytorycznego badania apelacji.
W SA prok. Czerwiński mówił, że Leder był członkiem PZPR, która walczyła z opozycją demokratyczną, a oskarżony był członkiem Biura Politycznego KC PZPR, najwyższego organu tej partii.
Tożsamość ta może rzutować na ocenę sprawy
— mówił Czerwiński. Dodał, że wniosek złożył „z ostrożności procesowej”.
Czerwiński powiedział dziennikarzom, że równie dużą wartością jak szybkość postępowania jest jego rzetelność. Dodał, że po publikacji mediów, iż sędzia Leder był w PZPR, wystąpił do archiwów IPN o potwierdzenie tego. Okazało się, że Leder był „członkiem plenum komitetu miejskiego i gminnego PZPR”.
W apelacji obrońca mec. Grzegorz Majewski wnosi, aby SA uniewinnił Kiszczaka. Pion śledczy IPN (nie składał apelacji) będzie za utrzymaniem wyroku skazującego, wydanego w 2012 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie.
Z powodu złego stanu zdrowia 89-letni Kiszczak nie przyszedł do sądu; jest w stołecznym szpitalu MSW na oddziale nefrologii. Majewski powiedział PAP, że ma on poważne problemy z nerkami; jedna już nie pracuje. Adwokat wniósł o odroczenie sprawy, argumentując, że jego klient chce brać udział w rozprawie odwoławczej. Wniósł też o kolejne badania Kiszczaka.
Czerwiński był za prowadzeniem procesu pod nieobecność oskarżonego. Dodał, że jego stawiennictwo nie jest obowiązkowe, a zwolnienia nie wystawił lekarz sądowy.
Sąd uznał, że sam pobyt w szpitalu nie oznacza niemożności zbadania apelacji przez SA, bo Kiszczak nie przedstawił zwolnienia od lekarza sądowego.
W 2007 r. pion śledczy IPN oskarżył dziewięć osób - członków władz przygotowujących stan wojenny oraz Rady Państwa PRL, która formalnie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety (do czego nie miała prawa podczas trwającej sesji Sejmu).
B. I sekretarz KC PZPR, b. premier PRL i b. szef MON gen. Wojciech Jaruzelski został oskarżony o kierowanie „związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym”, który - według IPN - na najwyższych szczeblach władzy PRL przygotowywał stan wojenny. B. I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania oraz Kiszczak byli oskarżeni o udział w tym „związku przestępczym”.
Proces ruszył w 2008 r.; kilku podsądnych zmarło; sprawy innych wyłączano wobec ich złego zdrowia. W 2011 r. sąd zawiesił sprawę 90-letniego wówczas Jaruzelskiego z powodu złego stanu zdrowia (zmarł w maju 2014 r.). Oskarżeni twierdzili, że działali w stanie tzw. wyższej konieczności, wobec groźby sowieckiej interwencji. Prokurator IPN chciał dla Kani i Kiszczaka dwóch lat więzienia w zawieszeniu (groziło im do 8 lat więzienia).
W styczniu 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że stan wojenny nielegalnie wprowadziła tajna grupa przestępcza o charakterze zbrojnym pod wodzą gen. Jaruzelskiego w celu likwidacji NSZZ „Solidarność”, zachowania ustroju komunistycznego oraz osobistych pozycji we władzach PRL. Kiszczaka skazano na 2 lata więzienia w zawieszeniu. Kanię uniewinniono.
Sędzia Ewa Jethon mówiła w uzasadnieniu wyroku, że w przypadku oskarżonych spełniono wszystkie znamiona „związku przestępczego”. Wywodziła, że jakkolwiek dotychczas w orzecznictwie spotykano się z grupami przestępczymi o charakterze mafijnym, popełniającymi pospolite przestępstwa kryminalne, to Kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego nielegalnego związku przestępczego - „niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem państwa”.
Sąd nie podzielił opinii oskarżonych, że działali w stanie wyższej konieczności (który sprawia, że nie ma mowy o przestępstwie - PAP) wobec groźby zbrojnej interwencji wojsk Układu Warszawskiego. Według sądu argument o zagrożeniu interwencją używany był instrumentalnie i ex post dla uzasadnienia stanu wojennego. Zdaniem sądu oskarżeni mieli świadomość, że wydanie dekretów o stanie wojennym podczas sesji Sejmu byłoby nielegalne.
W 2013 r. SA prawomocnie oddalił apelację IPN od uniewinnienia Kani. Wtedy też badanie apelacji Kiszczaka SA zawiesił z powodu jego złego stanu zdrowia.
W lipcu 2014 r. SA, na wniosek IPN, zlecił jego ponowne badania lekarskie. Biegli uznali, że zdrowie podsądnego „znacznie utrudnia” jego uczestnictwo w procesie, ale nie uniemożliwia tego. Dlatego w kwietniu br. SA podjął proces odwoławczy - obrona była przeciw.
Zarzuty w sprawie związku przestępczego przedawniają się w 2020 r.
W 1992 r. Sejm uchwalił, że stan wojenny był nielegalny. W 1996 r. Sejm, głosami ówczesnej koalicji SLD-PSL, nie zgodził się, by Jaruzelski, Kiszczak i inni sprawcy stanu wojennego odpowiadali przed Trybunałem Stanu. W 2011 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że dekrety o stanie wojennym przyjęto niezgodnie nawet z prawem PRL.
ansa/PAP/ SE
Polecamy wSklepiku.pl niezwykle ciekawą, wyczerpującą i bogatą w materiał ilustracyjny książkę znanego dziennikarza i historyka Tadeusza Płużańskiego pt.„Lista oprawców”.
Publikacja zawiera 118 krótszych i dłuższych biogramów osób, które w czasach komunizmu oskarżało, torturowało i wydawało wyroki śmierci na żołnierzy wyklętych i innych, prawdziwych patriotów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/historia/256089-sad-zdecydowal-czeslaw-kiszczak-prawomocnie-skazany-na-dwa-lata-wiezienia-niestety-nie-pojdzie-siedziec