Kondukt prezydencki wyjeżdżając spod TVN o mało nie staranował inwalidki na wózku

Kondukt prezydencki wyjeżdżając spod TVN o mało nie staranował inwalidki na wózku. Tej samej, którą przytulał pan prezydent na polecenie pani Jowity.

CZYTAJ: Komorowski jak marionetka! Suflerka doradza prezydentowi WSZYSTKIE ludzkie odruchy wobec obywateli.

Debata przykuwała uwagę, ale zdarzył się incydent, który nagłośniony w zasadzie kończy starania Bronisława Komorowskiego o reelekcję. Chodzi o panią na wózku, która zasłynęła tym, że podczas wędrówek po ulicach Warszawy, będący w szoku po przegranej pierwszej rundzie, postanowił pochylić się nad jej losem.

To właśnie w jej sprawie nowoczesna czarownica Jowita Kacik suflowała wlepiona w plecy ogłupiałemu prezydentowi „przytulamy panią, przytulamy”, a potem doradzała „zapraszamy do pałacu”. I było huczne zaproszenie na prezydenckie pokoje, żeby pokazać całej Polsce jak to pan prezydent dba o niepełnosprawnych i od ręki załatwia ich sprawy.

Potem w przestrzeni publicznej pojawiły się niejasne informacje, że ta pani było związana z PiS, następnie z PO i nie wiadomo było o co chodzi.

Podczas niedzielnej debaty cała Polska też zobaczyła tą panią na wózku, jak zaczepiła wychodzącego po debacie Andrzeja Dudę. Sprawa została przykryta przez szamotaninę z agresywnym zwolennikiem Bronisława Komorowskiego. To taki dziwny gość, który kręcił się pod smoleńskim Krzyżem. I znów nie wiadomo było, o co tej kobiecie chodzi.

Dopiero słuchając rewelacyjnego reportażu zrealizowanego 17 maja pod TVP przez Krzysztofa Skowrońskiego, mogliśmy się dowiedzieć, że ta pani, w tym pierwszym kontakcie z głową pastwa zwrócić uwagę głowy państwa na problemem podróżowania przez osoby na wózku inwalidzkim. Na takim wózku na jakim się poruszała, nie była wpuszczana do wielu pociągów.

Z tego co mówiła szefowi Radia Wnet i prezesowi SDP zarazem, miała żal, że zamiast załatwić tę sprawę otocznie prezydenta wykorzystało jej osobę w celach propagandowych.

Nawet zadeklarowała, że zagłosuje na Andrzeja Dudę.

Po czwartkowej debacie w TVN, gdy jeszcze wibrowały emocje, pokazywano z daleka moment wyruszania obu sztabów spod siedziby stacji. Najpierw odjechał kolorowy „Dudabus”, a potem czarna kawalkada prezydenta wyglądająca jak kondukt.

W jednym z ostatnich ujęć widać było tą panią na wózku, która zdesperowana próbowała zwrócić na siebie uwagę manewrując przed prezydencką kolumną.

Tym razem pan Bronisław Komorowski nie okazał dobrego serca. Nie wyszedł, nie przytulił, nie zaprosił do pałacu. Policja sprawnie poradziła sobie z zepchnięciem wózka inwalidzkiego na bok. Kawalkada odjechała.

Wszystkich nas tak potraktuje pan Bronisław, gdy nie będziemy już użyteczni. Ta sprawa niezwykle plastycznie pokazuje cynizm tej władzy. Piękne hasła i niecne czyny.

Dla mnie sprawa jest ewidentna. „Pakuj się Bronek”

fot. PAP/Jacek Turczyk
fot. PAP/Jacek Turczyk

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.