Rocznica największej katastrofy w historii energetyki jądrowej

Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO
Fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

29 lat temu w elektrowni atomowej w Czarnobylu miała miejsce największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedna z największych katastrof przemysłowych XX wieku. Była to katastrofa o najwyższym – siódmym stopniu zagrożenia w międzynarodowej skali zdarzeń jądrowych i radiologicznych.

26 kwietnia 1986 roku eksplodował reaktor nr 4 elektrowni jądrowej w Czarnobylu, wybuch odrzucił 2000-tonową pokrywę i rozprzestrzenił 400-krotnie więcej substancji radioaktywnych niż bomba w Hiroszimie. W wyniku przegrzania reaktora doszło do wybuchu wodoru, pożaru oraz rozprzestrzenienia substancji promieniotwórczych. Odpadami radioaktywnymi został zanieczyszczony obszar 200 tys. km kw., a na napromieniowanie narażonych zostało 600 tys. osób.

Podczas lekcji fizyki wyszliśmy przed szkołę i na liczniku Geigera sprawdziliśmy poziom promieniowania: wskazówki latały jak szalone. Ale nikt nie panikował, dostaliśmy płyn Lugola, mówiono nam, że jesteśmy bezpieczni — wspomina Dariusz Szwed z Zielonego Instytutu w rozmowie z TVN24.BiŚ.

Z kolei prof. Jerzy W. Niewodniczański, specjalista w zakresie geofizyki jądrowej, technicznej fizyki jądrowej, dzień katastrofy wspomina w następujący sposób:

Oczywiście dobrze pamiętam ten dzień. Byłem wtedy pracownikiem Instytutu Fizyki i Techniki Jądrowej AGH, mieliśmy w swoim wyposażeniu czułe liczniki. Przez okno wystawiliśmy jeden z nich, który zmierzył wtedy nieznaczny wzrost promieniowania. Pamiętam, że wtedy przez Kraków przeszedł mały deszcz, a w rynsztokach zebrał się kurz - pewnie to były jakieś pozostałości po posypywaniu piaskiem dróg zimą. Zauważyliśmy, że ten kurz „świeci”

— relacjonuje profesor w rozmowie Radiem RMF FM, który przypomina jednocześnie o braku jakichkolwiek informacji z tych wydarzeń.

Szwedzi pierwsi zauważyli podniesioną promieniotwórczość - akurat w tym miejscu bliskim granicy z Finlandią, gdzie nie było żadnych elektrowni, żadnych potencjalnych źródeł promieniowania. Pomyśleliśmy więc, że to pewnie ze Wschodu… W poniedziałek już wiedzieliśmy, że to przez katastrofę elektrowni w Czarnobylu

— przypomina naukowiec.

Do dziś nie są jednak znane dokładne dane dotyczące skutków katastrofy i pojawiają się różne szacunki.

mmil/tvn24bis.pl/ www.rmf24.pl

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.