Nie oburzajmy się na Adama Michnika. Ma powody by z wielkim uznaniem mówić o ostatnim okresie życia śp. Władysława Bartoszewskiego

Fot. PAP/Maciej Kulczyński
Fot. PAP/Maciej Kulczyński

Na zdjęciu: odpowiedzialny za finansowanie z publicznych pieniędzy antypolskiej propagandy, której skutki odczuwamy coraz boleśniej, były minister kultury Bogdan Zdrojewski wpisuje się do księgi kondolencyjnej wyłożonej we Wrocławiu po śmierci Władysława Bartoszewskiego

Bogaty i obfitujący w wielkie, wspaniałe momenty życiorys śp. Władysława Bartoszewskiego da pewnie zajęcie wielu historykom i biografom. Zwłaszcza, że jego postępowanie bywało zaskakujące, o czym bardzo ciekawie napisał na tych łamach Piotr Zaremba.

CZYTAJ: Odszedł człowiek kontrowersyjny. O pięknej biografii i dziwnym zakończeniu życia Władysława Bartoszewskiego

Osobiście, gdybym dysponował wehikułem czasu, najbardziej chciałbym dowiedzieć się co potomni, dajmy za to za 50 lat, będą sądzili o ostatnim okresie życia Władysława Bartoszewskiego. O czasie, który on i duża część Jego pokolenia, uznała za domknięcie ich walki, za spełnienie ich snu o wolnej, bezpiecznej i sytej Polsce. Zwalczali więc bezwzględnie i brutalnie, tych, którzy w imię przyszłości i pamięci o przeszłości, kładli nacisk na zagrożenia, wskazywali na niepokojące procesy. Wychwalali i wspierali tych, którzy w naszej ocenie dla polskiej tożsamości stanowią fundamentalne zagrożenie.

Po ludzku można to zrozumieć - wszelką krytykę III RP odbierali jako atak na ich życiorysy. A może też nie mieli już sił by, wychodząc z kręgów katolickich, móc dostrzec siłę ataku na cywilizację chrześcijańską? Prawdziwe zamiary swoich medialnych sojuszników? Rzeczywiste cele ideowe unijnych przerabiaczy społeczeństw? By zadać sobie pytanie jak to się stało, że Europa niszczy na naszych oczach swoje chrześcijańskie dziedzictwo? Że Niemcy tak łatwo przerzucają na Polaków odpowiedzialność za własne zbrodnie?

Jaka by odpowiedź nie padła, środowiska patriotyczne nie mogły na nich, w tym na Władysława Bartoszewskiego, liczyć. Ma całkowitą rację Adam Michnik gdy w pośmiertnym wspomnieniu, nie pozwalając nawet na chwilę żałoby, wali po głowie swoich polemistów:

Nie znosił megalomanii narodowej i resentymentów szowinistycznych typowych dla polskiej radykalnej prawicy. Z pogardą wyrażał się o filozofii politycznej „dyplomatołków”. Przestrzegał przed naszymi polskimi specjalistami od organizowania głupich awantur w Polsce i za granicą.

Tak dokładnie było, choć ja bym to opisał innym językiem. Ale fakt jest faktem: Śp. Władysław Bartoszewski nie sprzeciwiał się „Pokłosiu” i podobnym aktom propagandy przeciw Polsce, milczał o bluźnierstwach finansowanych za publiczne pieniądze, wrzucał (radośnie przyjmowane przez niemieckie media) zdania o tym, że bardziej bał się w czasie okupacji rodaków niż okupantów. Te „dyplomatołki” też są prawdziwe. I wiemy, że miał na myśli tych, którzy wskazywali choćby na rosyjskie zagrożenie. Czy dostrzegł bankructwo tego śmiechu po agresji rosyjskiej na Ukrainę? Nie zdążył powiedzieć. Ale już kłamliwe wywody szefa FBI o Polsce zdążył zbagatelizować… Szyderczy ton jaki odnajdujemy wobec tej świeżej sprawy na łamach tego samego wydania gazety Michnika w którym naczelny wylewnie żegna Bartoszewskiego, też nam sporo mówi.

Nie oburzajmy się zatem na Adama Michnika. Ma powody by z wielkim uznaniem mówić o ostatnim okresie życia śp. Władysława Bartoszewskiego.

Dla mnie pozostanie wielkim człowiekiem za wcześniejsze dokonania: postawę w czasie II Wojny Światowej, dzielność w okresie stalinizmu, walkę z komuną, za wspaniałe dzieło na którym się wychowywałem pt. „1859 dni Warszawy”.

Szkoda, że w chwili śmierci Władysława Bartoszewskiego nie dostaliśmy chwili czasu na spokojną refleksję, na modlitwę. Szkoda, że gazeta Adama Michnika od razu zaczęła polityczną jatkę z użyciem nazwiska zmarłego. Cóż, taki mają styl. Cieszę się, że nasze środowisko stać na więcej, że tak wiele w tekstach moich znajomych i przyjaciół szerszego spojrzenia i prawdziwie chrześcijańskiej miłości.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych