Dobrzy muzułmanie i źli chrześcijanie. Russel Crowe na scenie ormiańsko-tureckiego sporu u ludobójstwo. A co z prawdą historyczną?

kadr z filmu "Źródło nadziei". fot. mat. prasowe
kadr z filmu "Źródło nadziei". fot. mat. prasowe

24 kwietnia w Armenii odbędą się wielkie uroczystości związane z 100. rocznicą pierwszego ludobójstwa w XX wieku – rzezi Ormian w imperium osmańskim. Masakry zaczęły się 24 kwietnia 1915 r. i pociągnęły za sobą rzesze ofiar. Zdaniem historyków, liczba zamordowanych wówczas może sięgać nawet 1,5 mln osób.

Turcy do dziś nie przyznają się do tej zbrodni, twierdząc, że Ormianie padli ofiarą różnych nieszczęść związanych z I wojną światową, m.in. epidemii chorób, trudności aprowizacyjnych czy migracji związanych z przemieszczaniem się frontu.

Między Ankarą a Erewaniem trwa więc spór o interpretację historii sprzed stu lat. Ale to nie wszystko. Doszła do tego również rywalizacja wizerunkowa na arenie międzynarodowej. Dzień po ormiańskich uroczystościach – 25 kwietnia – władze tureckie zaplanowały bowiem swoją własną fetę, która ma przyćmić jubileusz w Armenii. Tego dnia Turcy będą świętować 100-lecie zwycięskiej bitwy o Gallipoli.

Swój udział w uroczystościach w Erewaniu zapowiedzieli już m.in. prezydenci Francois Hollande (we Francji od dawna mieszka wpływowa diaspora ormiańska) oraz Władimir Putin (Armenia to dziś najlepszy sojusznik Rosji na Zakaukaziu). Z kolei prezydent Recep Erdogan zadbał o to, by do Turcji przybyli premierzy Australii i Nowej Zelandii, których wojska brały udział w bitwie o Gallipoli. Przybędą także członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej: książę Karol i książę William. Ze strony rosyjskiej pojawi się przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin. Najbardziej fetowaną osobą w Turcji będzie jednak australijski aktor, reżyser i producent filmowy – Russell Crowe.

W tym roku na ekrany kin wchodzi film pt. “The Water Diviner”, którego twórcą jest właśnie Russell Crowe, grający w nim także główną rolę. Polscy dystrybutorzy przetłumaczyli tytuł dzieła jako “Źródło nadziei”, co nie oddaje jednak jego rzeczywistego sensu. Oryginalny tytuł oznacza bowiem kogoś w rodzaju czarodzieja, wróżbity czy zaklinacza wody . Główny bohater jest zresztą różdżkarzem, który wykorzystuje swe paranormalne zdolności, by odnaleźć w Turcji zaginionego podczas wojny syna.

Jak zauważył słusznie w swej recenzji Piotr Gociek, film idealnie wpisuje się w politykę historyczną Ankary. Akcja filmu toczy się w tym samym czasie, gdy tureccy żołnierze dokonywali masowych rzezi na Ormianach. Tymczasem w filmie przedstawieni są oni jako otwarci, kulturalni i życzliwi ludzie, pełni osobistego uroku i empatii dla innych. Jedynym negatywnym bohaterem filmu okazują się niesympatyczni Grecy, którzy napadają na turecki pociąg.

Dziś wiele osób na świecie swoją wiedzę o historii czerpie jedynie za pośrednictwem kultury masowej. Po obejrzeniu filmu Russella Crowe’a pozostanie im w pamięci obraz, że w 1915 roku pozytywnymi bohaterami byli muzułmanie (Turcy), zaś negatywnymi chrześcijanie (Grecy).

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.