Prof. Szczerski o obchodach wyzwolenia Auschwitz: „To świat powinien się wstydzić, a nie Polacy”. NASZ WYWIAD

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Uroczystości bez podkreślenia roli rotmistrza Pileckiego najlepiej świadczą o tym, jak daleko poszliśmy w wypaczaniu naszej świadomości narodowej

— mówi portalowi wPolityce.pl Krzysztof Szczerski, poseł PiS.

wPolityce.pl: Obchody 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau wywołały wiele kontrowersji. Czy słusznie?

prof. Krzysztof Szczerski (poseł PiS): Polska nie wykorzystała szansy, aby opowiedzieć światu prawdziwą historię obozu Auschwitz. Brak zaproszenia dla dzieci rotmistrza Pileckiego to tylko efekt tego, że nie wybrzmiała polska historia o niemieckim obozie zagłady, a która powinna składać się z dwóch elementów. Po pierwsze, należało opowiedzieć o polskich bohaterach Auschwitz, ludziach, którzy pomagali więźniom. Należało uhonorować lokalną społeczność, mieszkańców Oświęcimia, którzy wykazywali się bohaterstwem. Powinno się mówić o takich postaciach, jak właśnie rotmistrz Witold Pilecki czy o. Maksymilian Kolbe, ludziach, którzy poświęcili się, aby cały świat wiedział o Auschwitz i dali prawdziwe świadectwo człowieczeństwa nawet w tak strasznym miejscu. Po drugie, podczas obchodów powinno wybrzmieć, że Polacy byli osamotnieni w obliczu tej tragedii. Jak wiemy, rotmistrz Pilecki czy Jan Karski zrobili wszystko, aby świat dowiedział się o Auschwitz, a Zachód odmówił pomocy.

Warto jednak zauważyć, że Bronisław Komorowski podkreślił w swoim przemówieniu, że zbrodni dokonali Niemcy, a Polacy mogą chwalić się takimi postaciami jak wspomniany wcześniej o. Maksymilian Kolbe….

Według mnie prezydent powinien jeszcze bardziej uwypuklić piękną kartę, jaką zapisali Polacy w czasie II wojny światowej, ponieważ ta historia jest na świecie niemal nieznana. Przekonałem się o tym przebywając na posiedzeniu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Nie padło ani jedno słowo o polskich bohaterach, co oznacza, że w świadomości międzynarodowej ten fakt po prostu nie istnieje. Co więcej, już teraz możemy usłyszeć, że Polacy brali udział w Holocauście…

Czy słyszał Pan takie słowa z ust europejskich polityków?

Bezpośrednio nikt tego mi nie powiedział, ale bardzo często spotykam się z niewiedzą na temat pomocy, jakiej Polacy udzielali więźniom. W tym tkwi cały problem. Na Zachodzie utrwaliła się teza, że Polacy i Kościół byli bierni wobec Holocaustu. W rzeczywistości było zupełnie inaczej – Kościół pomagał ofiarom hitleryzmu, Polacy jako jedyni próbowali ratować Żydów, a świat milczał. Dlatego to świat powinien się wstydzić, a nie Polacy. Powracając do Pańskiej poprzedniej uwagi, słowa Bronisława Komorowskiego można byłoby uznać za wystarczające, gdyby prawda o Auschwitz była powszechna na świecie, ale niestety nie jest. Co więcej, najwyraźniej nie jest powszechna również w Polsce, skoro nie zaproszono dzieci rotmistrza Witolda Pileckiego.

Jak odbiera Pan fakt, że na uroczystościach pojawił się wnuk Rudolfa Hoessa, a zabrakło miejsca dla potomków polskiego bohatera?

To pokazuje albo złą wolę albo totalną ignorancję i niekompetencję urzędników odpowiedzialnych za organizację tych obchodów. Nikt nie chciał, aby ukazać tej rocznicy jako atutu Polski. To efekt długotrwałej edukacji wstydu. Jej owoce są już teraz widoczne – gdy cześć Polaków na hasło „Auschwitz” reaguje jak na coś wstydliwego, czego lepiej nie dotykać. Tymczasem historia Auschwitz powinna być dumą Polaków – w tym sensie, że gdy cały świat milczał, my pomagaliśmy ofiarom niemieckiego nazizmu. Przekaz powinien być prosty: To Niemcy mordowali, świat milczał, a Polacy jako jedyni pomagali.

A propos przekazu, to można zauważyć, że kontrowersje wokół obchodów nie były nagłaśniane przez Telewizję Polską. Znalazło się natomiast miejsce w głównym wydaniu „Wiadomości” dla odnotowania rocznicy katastrofy niemieckiego okrętu Wilhelm Gustloff…

Media głównego nurtu odegrały w tym przypadku rolę – mówiąc bardzo oględnie – dwuznaczną. Jak wiemy, Telewizja Polska jest prorządowa, a w obliczu kampanii wyborczej śruby propagandy są dokręcone maksymalnie i TVP musi działać według zamówienia. Działalność Telewizji Polskiej wpisuje się we wspomnianą wcześniej edukację wstydu, w której chce się wychowywać Polaków. Proszę zwrócić uwagę, że poza serialem „Czas honoru” nie powstały żadne produkcje, które budowałyby poczucie wartości naszej historii i bohaterstwa Polaków. To ewenement! Inne państwa czasami aż do przesady podkreślają chwalebne karty swojej historii, nawet jeśli nie są zbyt wyraźne. Polska ma wielki potencjał, jeśli chodzi o pokazywane swojego bohaterstwa, a mimo to władze narzucają Polakom edukację wstydu. Uroczystości  z okazji 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz bez podkreślenia roli rotmistrza Pileckiego najlepiej świadczą o tym, jak daleko poszliśmy w wypaczaniu naszej świadomości narodowej. To był ostatni moment na to, aby ukazać polską historię bohaterstwa w Auschwitz. Warto zauważyć, do jakiej rangi urosły choćby obchody wybuchu Powstania Warszawskiego dzięki postawie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gdy rozmawiam z zagranicznymi gośćmi, to wszyscy mówią o tym, że byli w Muzeum Powstania Warszawskiego i uznają to za wspaniałą rzecz. Powoli data 1 sierpnia 1944 r. wchodzi do świadomości międzynarodowej.

Można powiedzieć, że jest nawet pewnym symbolem…

Dokładnie. To wszystko stało się możliwe dzięki decyzji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Coś podobnego miały szansę zrobić obecne władze w przypadku obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz, ale znów zachowały się jak siła polityczna, która nie buduje polskiej tożsamości narodowej, ale poddaje się biegowi niekorzystnych dla nas spraw.

Rozmawiał Aleksander Majewski

————————————————————————————————————

Prawda o Auschwitz okiem fotografa:„Fotograf z Auschwitz” autorstwa Anny Dobrowolskiej. Jest to opowieść świadka, fotografa Wilhelma Brasse, który spędził w obozie koncentracyjnym w Auschwitz aż 5 lat. Nie tylko widział więcej niż przeciętni więźniowie, ale też dokumentował wszystko co mu kazano.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.