TYLKO U NAS. Rodziny ofiar komunizmu są ignorowane ws. budowy panteonu na Łączce. "Z naszego punktu widzenia to hucpa"

Fot. Fratria
Fot. Fratria

Rada Pamięci Walk i Męczeństwa ogłosiła konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej Panteonu-Mauzoleum Ofiar Zbrodni Komunistycznych, które znajdzie się na terenie kwatery „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie. Niestety sposób w jaki to zrobiła, spotkał się ze sprzeciwem środowisk patriotycznych.

Fundacja Łączka zwraca uwagę na bardzo krótki czas na rozstrzygnięcie konkursu w tak ważnej sprawie. Wnioski o dopuszczenie do udziału w konkursie należy bowiem zgłaszać już do 5 stycznia 2015 roku, a same prace konkursowe do 17 lutego 2015 roku.

To jakiś astronomicznie szybki termin, a przecież mówimy o tak ważnej sprawie jak tworzenie panteonu bohaterów narodowych! Będą tam przecież chowani najlepsi synowie naszej Ojczyzny

— mówi Beata Sławińska, wiceprezes Fundacji Łączka.

Tak krótki czas przeprowadzenia konkursu wywołuje spore kontrowersje wśród osób zaangażowanych w przywracanie pamięci o antykomunistycznym podziemiu niepodległościowym.

Z naszego punktu widzenia, rozstrzyganie ważnej sprawy w takim trybie jest zwykłą hucpą

— podkreśla Sławińska.

Przedstawicieli Fundacji Łączka niepokoi również fakt, że – jak podkreślają - Panteon-Mauzoleum ofiar zbrodni komunistycznych ma obejmować tylko tę część Łączki, na której nie było wcześniej grobów, a także chodniki i alejki. Panteon nie będzie zatem obejmował miejsca na którym znajdują się w tej chwili PRL-owskie groby.

Oznacza to, że część kwatery „Ł” i „Ł2” nie będą w ogóle ruszane

— wyjaśnia wiceprezes Fundacji Łączka.

Co najbardziej szokujące, rodziny ofiar komunistycznego aparatu represji nie zostały powiadomione o ogłoszeniu konkursu na projekt budowy panteonu. Fundacja Łączka już zapowiada interwencję w tej sprawie.

Nie można lekceważyć rodzin. Nie można lekceważyć ludzi, których bliscy spoczną w panteonie bohaterów narodowych. Te osoby muszą mieć przecież wpływ na to, jak takie miejsce będzie wyglądało. Obecnie są całkowicie pomijani i lekceważeni do tego stopnia, że nawet nie zostali powiadomieni o ogłoszeniu konkursu.

— podkreśla Beata Sławińska.

Stosunek Rada Pamięci Walk i Męczeństwa do rodzin ofiar jest zaskakujący. Trudno jednak wskazać przyczyny takiego postępowania.

Według mnie ten projekt nie jest priorytetowy dla Rady Pamięci Ochrony Walk i Męczeństwa. Moim zdaniem to tylko działanie polityczne robione pod wybory

— puentuje wiceprezes Fundacji Łączka.

gah

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.