33 lata od największej tragedii stanu wojennego - pacyfikacji "Wujka". Poległo dziewięciu górników

fot. muzeum-wujek.pl
fot. muzeum-wujek.pl

Równo 33 lata temu - 6 grudnia 1981 oddziały wojska i ZOMO rozpoczęły pacyfikację bezbronnych górników kopalni „Wujek”. Zginęło dziewięciu górników, kilkudziesięciu zostało rannych. Masakra w kopalni „Wujek” to największa tragedia stanu wojennego.

Tegoroczne uroczystości rozpoczną się Mszą Świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Katowicach-Brynowie o 16. Nabożeństwo odprawione zostanie w intencji zamordowanych górników.

Celebrować ją będą metropolita katowicki abp Wiktor Skworc oraz Prymas senior abp Józef Kowalczyk, który wygłosi kazanie.

Pamięć ludzka jest darem, musimy pamiętać o wydarzeniach sprzed lat

— podkreśla abp Skworc.

Przypomnienie tej ofiary górników i tego wydarzenia to jest jakaś ewangelizacja. Przypomnienie ofiary, którą ci górnicy złożyli

— mówi arcybiskup.

Po Mszy, pod Krzyżem-Pomnikiem przy kopalni „Wujek”, odbędzie się dalsza część uroczystości, m.in. apel poległych.

16 grudnia 1981 r. górnicy strajkujący przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego zostali zaatakowani przez oddziały milicji i wojska. Od kul ZOMO zginęło dziewięciu górników:

Jan Stawisiński,

Joachim Gnida,

Józef Czekalski,

Krzysztof Giza,

Ryszard Gzik,

Bogusław Kopczak,

Andrzej Pełka,

Zbigniew Wilk,

Zenon Zając

21 zostało rannych.

Po pacyfikacji komunistyczne służby zatrzymały osiem osób, które oskarżone zostały o organizowanie i kierowanie strajkiem. W 1982 roku czterech z nich skazano na karę od trzech do czterech lat więzienia, pozostałych uniewinniono. 20 stycznia 1982 zostało natomiast umorzone śledztwo dotyczące odpowiedzialności milicjantów za użycie broni palnej.

Procesy przeciwko sprawcom masakry ruszyły dopiero w latach 90. W 2008 r. sąd skazał 14 byłych zomowców z plutonu specjalnego, którzy brali udział w pacyfikacji kopalń „Wujek” i „Manifest Lipcowy”. Sąd uznał wszystkich oskarżonych za winnych zbrodni komunistycznej. Otrzymali oni kary od 3,5 do 6 lat więzienia. W 2009 roku, po 28 latach od masakry, Sąd Najwyższy ostatecznie utrzymał wyrok.

Wciąż nieosądzony pozostaje Czesław Kiszczak, ówczesny szef MSW, odpowiedzialny za jednostki milicji i ZOMO. W 2008 r. sąd uznał, że Kiszczak jest „winny nieumyślnego” przyczynienia się do śmierci górników z kopalni „Wujek” i umorzył sprawę. Jednak w 2011 r. Sąd Okręgowy uniewinnił Kiszczaka.

mc,polskieradio.pl,wikipedia.org

———————————————————————————————————-

Duchowa historia upadku komunizmu:”Armia Boga kontra Imperium Zła”. Pozycja dostępna wSklepiku.pl. Polecamy!

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.