W serialu "Nasze matki nasi ojcowie" transport Żydów koleją do Auschwitz jest ważnym elementem niemieckiej traumy. Próbują nią podzielić się z nami...

Jednym z ważniejszych elementów antypolskiej propagandy w serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” jest scena, gdy „antysemiccy AK-owcy” zatrzymują pociąg transportujący Żydów do obozu zagłady w Auschwitz.

AK-owcy nie uwalniają ich pozostawiając na łasce tych, do których należy transport - czyli zapewne jakichś bliżej nieokreślonych nazistów. W tej scenie jest wyraźna sugestia, że Polacy mogli pomóc Żydom (tym z transportu, ale pewnie i wszystkim innym), ale z racji swego antysemityzmu nie zrobili tego.

Dlaczego obrazek – tego stojącego w pustym polu pociągu – jest tak ważny z punktu widzenia niemieckich pomysłodawców filmu? Tak ważny, że twórcy filmu jeden z reklamujących serial materiałów prasowych zrobili z tym pociągiem w tle.

Przypomniał to na Twitterze Anders Östlund, Szwed na stałe mieszkający na Ukrainie. Napisał on rzecz prozaiczną z punktu widzenia wiedzy historycznej, ale bardzo dosadną i dziś już słabo znaną:

During WWII millions of Jews were transported by railway across Germany. Needless to say not one German noticed it

— w polskim tłumaczeniu:

Podczas drugiej wojny światowej miliony Żydów było transportowanych koleją przez Niemcy. Zbytecznym jest powiedzieć, że nikt z Niemców nie zwrócił na to uwagi.

To prawda. Nie można było nie zauważyć tysięcy transportów kolejowych, które każdego dnia jeździły przez Niemcy, wożąc z podbitych części Europy nieszczęsnych ludzi, którzy umierali z pragnienia w zamkniętych wagonach.

Bardzo często te transporty całymi godzinami stały na stacjach, aby przepuścić pociągi wojskowe lub transporty z rannymi żołnierzami. Wówczas - jeśli nie było nic widać - to było to słychać. I czuć, bo z wagonów na rampach kolejowych ludzkie trupy wysypywały się jak drewniane belki…

I dlatego po latach Niemcy stworzyli serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, w którym wreszcie Niemcy zauważyli transport kolejowy umierających Żydów. I w ramach swej polityki historycznej znaleźli kogoś, kto za to „odpowiada”.

W tym samym kontekście w Niemczech od czasu do czasu wznawiana jest dyskusja, dlaczego alianci nie zbombardowali szlaków kolejowych prowadzących do obozów zagłady. To także jest próba szukania współwinnych.

Historycy nie mają wątpliwości, że jedynym europejskim społeczeństwem w latach 30. i 40. XX wieku, które mogło przeciwstawić się ludobójstwu, to byli Niemcy. Społeczeństwo niemieckie mogło tak zrobić, tak jak zrobili to np. Duńczycy, którzy mimo, iż byli okupowani uchronili przed zagładą ogromną większość z 8 tysięcy swoich żydowskich współobywateli. I nic im Niemcy za to nie zrobili, bo za pomoc Żydom w Danii nie groziła kara śmierci…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.