TYLKO U NAS. Prezydent Szczurek o pomniku wysiedlonych przez Niemców gdynian: Słyszałem z wielu ust, że jest to najpiękniejszy pomnik w naszym mieście

fot.Dorota Patzer/gdynia.pl
fot.Dorota Patzer/gdynia.pl

Przed dworcem w Gdyni odsłonięto pomnik upamiętniający ok. 80 tysięcy Polaków, których na początku II wojny światowej niemieccy okupanci zmusili do opuszczenia miasta. Stanął on na przebudowanym i zmodernizowanym Placu Gdynian Wysiedlonych.

CZYTAJ:Gdynia daje przykład. Odsłonięto pomnik Polaków wysiedlonych przez Niemców

O idei pomnika rozmawiamy z prezydentem Gdyni, Wojciechem Szczurkiem.

wPolityce.pl: Wiedza o wypędzeniach Polaków w czasie II wojny światowej nie jest powszechna nie tylko na świecie ale i w Polsce. Czy wzniesienie pomnika upamiętniającego przymusowy exodus Gdynian – ma przełamać tę lukę? Czy jest to przeciwwaga dla działalności Eriki Steinbach w Niemczech? A jeśli tak, to czemu powstał tak późno?

Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni: Pomnik Gdynian Wysiedlonych odsłonięty 14 października 2014 r. dokładnie w 75.rocznicę pierwszych wypędzeń ludności narodowości polskiej z rodzinnych domów i Miasta przez okupantów hitlerowskich, jest kolejnym już świadectwem pamięci współczesnych gdynian o tamtym haniebnym procederze i jego ofiarach.

Na budynku dworca głównego PKP w Gdyni, z którego wyjeżdżały transporty wyganianych z Miasta Polaków,  od lat jest tablica, informująca o wysiedleniach. W kolejne rocznice odbywały się przy niej uroczystości, organizowane przez Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych, z licznym udziałem gdyńskiej społeczności, władz Miasta i posłów na Sejm. Placowi,  na który hitlerowcy spędzali Polaków przed wywózką bydlęcymi wagonami, kilka lat temu Rada Miasta Gdyni nadała imię Gdynian Wysiedlonych.

Odbyło się też na ten temat w Gdyni kilka konferencji naukowych. Wszystkie te inicjatywy były naturalnymi, symbolicznym gestami nas, współczesnych skierowanymi do wysiedlonych pod przymusem Polaków, którzy wrócili po II wojnie światowej do Gdyni i tych, rozsianych po świecie , ale też  do młodzieży – jako lekcja historii i memento.

Nie było i nie jest naszym zamiarem polityczne rozgrywanie tej tragicznej karty historii Gdyni.

Czy miasto ma już sygnały od tzw. zwykłych mieszkańców miasta, jak przyjęli odsłonięcie pomnika; czy im się podoba?

Już podczas uroczystości odsłaniania pomnika gdynianie wyrażali swoje emocjonalne opinie. Słyszałem z wielu ust, że jest to najpiękniejszy pomnik w naszym mieście. W istocie, jego symbolika jest bardzo poruszająca, a przy tym czytelna: matka z dwojgiem dzieci i psiak, którego Niemcy nie pozwolili zabrać na wygnanie – budzą wzruszenie, każą się zatrzymać i zadumać.

Czy nie obawiał się pan, że odsłonięcie pomnika na miesiąc przed wyborami zostanie odebrane jako element kampanii?

Gdybym się obawiał takich komentarzy, to musiałbym zawiesić wszystkie swoje obowiązki. A datę odsłonięcia zaplanowali członkowie Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych - nieprzypadkową przecież, lecz związaną z 75. rocznicą wypędzeń. .

Czy Pana zdaniem podobne memoriały powinny powstawać w innych miastach?

Jestem samorządowcem i uważam, ze każdy samorząd najlepiej wie, co jest dobre dla jego społeczności.

pyt. Anna Sarzyńska

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.