Czy odnajdą się w końcu groby "Inki" i "Zagończyka”? Prace w Gdańsku ruszą jeszcze we wrześniu

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Na wrzesień IPN zaplanował prace ziemne przy poszukiwaniu na gdańskim Cmentarzu Garnizonowym miejsc pochówku działaczy AK Danuty Siedzikówny ps. Inka i Feliksa Selmanowicza ps. Zagończyk. Obydwoje zostali zabici w 1946 r. i pogrzebani w nieustalonym dotąd miejscu.

CZYTAJ TAKŻE: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…”. 68 lat temu zamordowano Danutę Siedzikównę „Inkę”

O planowanych na wrzesień pracach poinformował PAP prof. Krzysztof Szwagrzyk, pełnomocnik prezesa Instytutu Pamięci Narodowej ds. poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Szwagrzyk nie chciał ujawniać zakresu i innych szczegółów dotyczących prac, wyjaśnił tylko, że mają potrwać około dziesięciu dni.

ZOBACZ TAKŻE: Owacja na stojąco po premierze filmu „Dzieci kwatery Ł” Arkadiusza Gołębiewskiego. ZOBACZ ZDJĘCIA

Późną jesienią ubiegłego roku specjaliści zatrudnieni przez IPN dokonali wstępnych badań pewnego obszaru gdańskiego Cmentarza Garnizonowego, gdzie - jak sądzą historycy - mogli zostać pochowani Danuta Siedzikówna i Feliks Selmanowicz a także inne ofiary władz komunistycznych.

Analiza danych zebranych w czasie badań wykonywanych georadarem, wskazała w wolnych przestrzeniach pomiędzy współczesnymi grobami, miejsca, w których mogą znajdować się inne - nieoznakowane pochówki. Właśnie te miejsca zamierzają zbadać specjaliści. Prace ziemne miały zacząć się już wiosną, z różnych powodów przeniesiono je jednak na jesień.

”Inka” i „Zagończyk” mają symboliczne - sąsiadujące z sobą, groby na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, nieopodal więzienia, w którym zginęli. Historycy sądzą, że cmentarz ten może być rzeczywistym miejscem pochówku; z różnych źródeł wiadomo, że na terenie tej nekropolii tuż po wojnie chowano skazanych na śmierć za działalność w AK czy podobnych organizacjach.

Hipotezę mówiącą o pochowaniu „Inki” i „Zagończyka” na Cmentarzu Garnizonowym potwierdził dodatkowo znaleziony niedawno w gdańskim Archiwum Państwowym dokument sporządzony w Areszcie Śledczym w Gdańsku (to właśnie tu byli przetrzymywani i zabici „Inka” oraz „Zagończyk” - PAP), w którym informowano członków rodziny „Zagończyka”, że ten działacz AK został pogrzebany na dawnym cmentarzu bezwyznaniowym, będącym dziś jest częścią Cmentarza Garnizonowego.

Danuta Siedzikówna ps. Inka urodziła się 3 września 1928 r. w Guszczewinie na skraju Puszczy Białowieskiej. W 1943 r. 15-letnia Danuta złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne. W czerwcu 1945 r. została aresztowana przez grupę NKWD-UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja „Konusa”, podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” i „Inka” znów działała jako sanitariuszka oraz łączniczka uczestnicząc w akcjach przeciwko NKWD i UB.

W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. 20 lipca 1946 r. została aresztowana przez funkcjonariuszy UB i osadzona w więzieniu w Gdańsku. Po ciężkim śledztwie 3 sierpnia 1946 r. skazana została na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r. w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej. Wraz z nią śmierć poniósł 42-letni ppor. Feliks Selmanowicz ps. Zagończyk, również skazany na karę śmierci.

Feliks Selmanowicz „Zagończyk” urodził się 6 czerwca 1904 r. w Wilnie. Jako ochotnik uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Od stycznia 1944 był żołnierzem 3. Wileńskiej Brygady AK Gracjana Fróga „Szczerbca”, z której przeniesiony został do 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. „Łupaszki”, gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 roku.

W 1991 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał, iż działalność „Inki” i jej współtowarzyszy z 5. Brygady Wileńskiej AK zmierzała do odzyskania niepodległego bytu państwa polskiego.

PAP/Wuj

————————————————————————-

Gorąco polecamy zakup książki: „Inka Zachowałam się jak trzeba” z płytą DVD.

Jedna z najbardziej wstrząsających, wzruszających, ale i budujących historii czasów wojny i powojennej rzeczywistości. Historia młodziutkiej sanitariuszki AK Danki Siedzikówny „Inki” to opowieść, wobec której żaden czytelnik nie przejdzie obojętnie.

Wraz z książką znakomity spektakl „INKA 1946” Wojciecha Tomczyka w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych