Niemiecki historyk: „1 września wielu Niemcom nic nie mówi. Podobnie jak Powstanie Warszawskie”

Fot. Wikimedia Commons/Yann
Fot. Wikimedia Commons/Yann

Rocznica wybuchu II wojny światowej należy w Niemczech do mało znanych dat. Napaść na Polskę i początek okupacji nie zakorzeniły się zbyt głęboko w niemieckiej kulturze pamięci - twierdzi prof. Klaus Ziemer, były dyrektor Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie w rozmowie z „Deutsche Welle”.

Według niego dla niemieckiej młodzieży okres II wojny światowej jest bardzo odległy, historyczny.

Młodzi Niemcy postrzegają ostatnie 70 lat przede wszystkim jako historię powojennego sukcesu ich kraju. Druga wojna światowa pozostaje częścią niemieckiej historii, uczą się o niej w szkołach, ale tak kluczowe daty, jak 1 września, które starsze pokolenia wiążą ze wspomnieniami, nie mają dla młodych takiego znaczenia

—tłumaczy prof. Ziemer. Jak utrzymuje historyk, w Niemczech przez lata przypominały o tej dacie przede wszystkim organizacje lewicowe i związki zawodowe, które 1 września ogłosiły Dniem Antywojennym.

Pamięć i wspomnienia o tym bledną. Kiedy sprawdzam w Internecie, jakie wydarzenia wiąże się z tą datą, rzeczywiście rzadko wymienia się wybuch II wojny światowej

—dodaje. Jego zdaniem młodzi nie mają pogłębionej wiedzy na ten temat. Dlatego seriale telewizyjne i filmy z tego okresu są ważnym aspektem, który pomaga w zrozumieniu, czym była ta wojna. Taką funkcję – twierdzi prof. Ziemer – spełnia kontrowersyjny serial „Nasze matki, nasi ojcowie”.

Przy całej krytyce wobec autorów filmu, należy dostrzec, że pokazał on także brutalność niemieckiej okupacji na wschodzie i to właśnie spotkało się wśród niemieckich widzów z niesamowitym zainteresowaniem. Warto odnotować, że obejrzało go też wielu Polaków, co świadczy o wzroście zainteresowania także niemieckim spojrzeniem na historię. Jeśli wierzyć wynikom badań opinii publicznej to większość Polaków była za pokazaniem filmu, co jest naprawdę pozytywnym sygnałem w świetle debaty historycznej

—uważa niemiecki historyk. Według niego film ma mocne i słabe strony.

Bardzo dobrze ukazał, jak okrutna była niemiecka okupacja na wschodzie oraz z jaką intensywnością wojna uderzyła w niewinnych ludzi; w cywilów i to na skalę masową. [..] Równocześnie zaprezentowano to na pojedynczych przykładach bohaterów filmu, którzy z czasem budzą pewne sympatie, a nie ukazano tego w większym społecznym kontekście, który by wyjaśnił, jak to w ogóle było możliwe. Film nie porusza też problemu szerokiego poparcia społecznego Niemców dla reżimu Hitlera. Tego zabrakło. Nie mówiąc już o tym, że oburzyło Polaków nie tylko jednostronne ukazanie Armii Krajowej, ale i fakt, że film zaczyna się w roku 1941 od napadu na Związek Radziecki. Kto nie zna historii, mógłby pomyśleć, że do 1941 panował pokój

—zaznacza prof. Ziemer. I dodaje:

Znam osobiście losy osób, których jeden dziadek walczył po stronie Niemców, a drugi z Armią Czerwoną. Gdyby to rozdarcie udało się oddać w filmie, tak, aby pokazać obydwie strony i ich perspektywę, to myślę, że pomogłoby to naprawdę zrozumieć w Niemczech zasadnicze problemy i sytuację, w jakiej doszło do Powstania Warszawskiego. Przy czym polska strona z pewnością musiałaby też dotknąć coraz szerzej dyskutowanego pytania o sens i uzasadnienie wybuchu powstania w obliczu tak ogromnej liczby ofiar i dość dużego prawdopodobieństwa niepowodzenia. Taki film zwiększyłby w Niemczech wiedzę na temat Powstania Warszawskiego, które tutaj często jest mylone z powstaniem w getcie. Świadomość znaczenia Powstania dla polskiej tożsamości jest dzisiaj Niemcom mało znana. Wszystko, co pomoże to zmienić, jest dobrym pomysłem

Jego zdaniem dziś Niemcy raczej nie wiedzą, jak ogromne znaczenie dla polskiej tożsamości ma Powstanie Warszawskie. A jeżeli młodzież ze sobą dyskutuje nie mając pojęcia, co dla drugiej strony jest ważne, to nieporozumienia są zaprogramowane.

Ryb, DW

——————————————————————————

Poznaj historię wielkich bohaterów!

Kup książkę autorstwa Joanny Wieliczki-Szarkowej „Powstanie Warszawskie 1944. Gloria Victis”.

Do książki dołączono płytę CD z pieśniami powstańczej Warszawy w wykonaniu Chóru Akademii Muzycznej w Warszawie.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.