100-letni fałsz: samotny serbski zamachowiec sprowokował wojnę światową

fot. wikimedia commons
fot. wikimedia commons

Równe 100 lat temu – 3 sierpnia 1914 roku – I Wojna Światowa stała się naprawdę światowa. Tego dnia Niemcy wypowiedziały wojnę Francji. Rzeczywistą wstępną walkę podjęły już dzień wcześniej. Odtąd po przeciwnych stronach walczyły mocarstwa globalne – dwa z ówczesnych czterech. Trzecie – Imperium Brytyjskie – weszło do wojny dzień później, a czwarte i ostatnie – Stany Zjednoczone – po blisko trzech latach.

Już 1 sierpnia Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji. Carska Rosja jednak nie dorównywała mocarstwom globalnym rozwojem cywilizacji, potencjałem militarnym ani wpływami międzynarodowymi. Jeszcze słabsze były Austro-Węgry, które wypowiedziały wojnę małej Serbii 28 lipca. Ta data została uznana za początek I Wojny Światowej tylko wskutek wydarzeń następnych dni. Jednocześnie na przełomie lipca i sierpnia różne kraje ogłaszały ultimata oraz mobilizacje pełne lub częściowe. Aktywowano traktaty sojusznicze – jawne i tajne – zawarte w poprzednich latach lub dziesięcioleciach. Ale przed 3 sierpnia wojna mogła jeszcze pozostać regionalna i ograniczona. Po zderzeniu Niemiec z Francją nic już nie mogło zatrzymać wojny totalnej, ogarniającej całą planetę Ziemia.

Czy to wszystko sprowokował 19-letni serbski student z Bośni i Hercegowiny Gavrilo Princip? Chwycił za broń w przypływie patriotycznych i wolnościowych emocji, i 28 czerwca 1914 w Sarajewie roku zabił następcę tronu Austro-Węgier jak Dawid – Goliata? Kult Principa – młodego bohatera, ideowego rewolucjonisty, samotnego szeryfa wymierzającego sprawiedliwość mocarstwom i imperiom – trwa wśród Serbów i nie tylko. A dla licznych na Zachodzie ludzi potępiających zamach i zburzenie ładu europejskiego i światowego sprzed 1914 roku, Princip jest demonicznym buntownikiem i terrorystą – samotnym wilkiem.

Prawdziwi autorzy I Wojny Światowej wryli ten fałszywy mit – wersję heroiczną obok demonicznej – w świadomość i podświadomość ludzkości. Odzywa się głośno przy każdej rocznicy, zwłaszcza w mediach i popkulturze. Teraz przy rocznicy najbardziej okrągłej z możliwych odezwał się znów, szczególnie głośno, mimo postępu badań historycznych, ujawniających kolejne fakty. Nawet prosta szkolna wersja historii jest od tego mitu dużo bogatsza i bliższa rzeczywistości: podstawową przyczyną wojny była rywalizacja o władzę w świecie, głównie między Niemcami a Imperium Brytyjskim. Niemcy chciały przejąć brytyjskie miejsce na samym szczycie porządku międzynarodowego.

Rosja również kandydowała do awansu, ambitnie ponad możliwości, bo nie potrafiła przetrwać bez stałej ekspansji. Rosyjskie cele wojenne obejmowały między innymi zdobycie Konstantynopola – gdzie prawdopodobnie przeniesiono by stolicę dla wzmocnienia idei ciągłości z Imperium Rzymskim – i dostęp do Oceanu Indyjskiego, zatem do globalnej gry kolonialnej.

Lecz bardzo rzadko pojawia się w obiegu publicznym udowodniony przez historyków fakt, kto zorganizował zamach na austro-węgierskiego następcę tronu i w ten sposób sprowokował I Wojnę Światową. Princip był członkiem grupy zamachowców – agentów wywiadu wojskowego Serbii. Rozkazy, informacje rozpoznania, broń i pieniądze przychodziły z dowództwa w Belgradzie. Także pigułki samobójcze na wypadek ujęcia – jednak nieskuteczne. Attachat wojskowy Rosji w Serbii – nasycony rosyjskim wywiadem wojskowym – znał plan operacji i aktywnie lub pasywnie przyzwolił na nią. To znaczy przyzwoliło rosyjskie dowództwo wojskowe w Petersburgu. Mimo tego, że serbska prowokacja wobec Austro-Węgier musiała wciągnąć Rosję do wojny. Mimo tego – lub właśnie dlatego. Istnieją powody do przypuszczeń, że o sprawie wiedział car, a co najmniej minister spraw zagranicznych Rosji.

Wojna o władzę w świecie wybucha cyklicznie. Na początku XX wieku – sto lat po zwycięstwie Brytyjczyków wraz z sojusznikami na wojnach napoleońskich – prawdopodobnie wybuchałaby również bez rosyjsko-serbskiej prowokacji. Ale być może później, w częściowo innych warunkach i z częściowo innym wynikiem. Alternatywne przebiegi I Wojny Światowej pozostają przedmiotem spekulacji. W przebiegu rzeczywistym operacja w Sarajewie zwróciła się przeciw Rosji. Wskutek przegranej wojny państwo carskie upadło, a Polska razem z wieloma innymi krajami uzyskała i wykorzystała szansę na niepodległość. Rozpad Imperium Rosyjskiego miał wielu sprawców, a wśród nich – paradoksalnie – wielką i groźną wojskową służbę specjalną, która jeszcze nie nazywała się GRU.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych