Odpieprzcie się wreszcie Od Powstania Warszawskiego!

Fot. Muzeum Powstania Warszawskiego
Fot. Muzeum Powstania Warszawskiego

Przepraszam za dosadne określenie, ale ja naprawdę mam gdzieś rozważania tych, którzy podważają sens narodowych zrywów. Z perspektywy czasu – znając finał Powstania Warszawskiego i mając wgląd do niektórych materiałów archiwalnych (np. ustaleń między Roosevelt’em, Stalinem i Churchill’em) można sobie dowolnie dywagować i kreślić najbardziej sensacyjne, alternatywne scenariusze.

Jednak patrząc z punktu widzenia tamtych młodych Polaków – nie było innego wyjścia. Tak po prostu.

I nie chodzi tu tylko o jakiś wyjątkowy heroizm pokolenia „Kolumbów”, wyssany z mlekiem matki (chociaż patriotyczne wychowanie na pewno miało tu ogromne znaczenie). Ale w pewnych sytuacjach nawet „odporny” na idee i porywy serca człowiek – przyparty do muru i doprowadzony do ostateczności potrafi zdobyć się na bohaterskie czyny… Gdy ktoś zabije ci matkę, zgwałci siostrę, zastrzeli brata, poderżnie gardło twemu synkowi – nie będziesz kalkulował czy układał strategii przetrwania. Mając do wyboru śmierć lub śmierć z bronią w ręku – będziesz walczył w każdy możliwy sposób. No, chyba że ideologia gender pozbawiła cię męskości. W wierszu „PRAWO DO OBRONY” ostrzegam młodych Polaków:

… Więc bawcie się lalkami, chłopcy zniewieściali,

Pokój nie będzie wieczny… Gdy hordy ze stali

Zabiorą wam, co macie najdroższego w świecie,

Gdy na szali postawią życie waszych dzieci,

Nie skamlajcie o litość – wasz świat już przeminął.

Do gardła trzeba skoczyć! Wygrać – albo zginąć…

Groch o ścianę. Kilka lat temu, zanim jeszcze na Ukrainie zapłonęły miasta i zanim wojna podeszła do naszych granic – napisałem ten wiersz (z tomiku „Pro Publico Bono”):

MIAŁEM SEN

Kiedy przyjdą podpalić dom,

Ten sam, w którym mieszkasz wciąż – Polskę,

Nikt nie odpowie na ich grom

Nie stanie cywil, ani wojsko…

Nie załomocą kolby w drzwi,

Bo wrota dawno wykradzione.

Bagnet na broń! – nie krzykną ci,

Co białą flagę dzierżą w dłoni…

Tęczowi tchórze pójdą w tan,

Spiker w Ti-Vi hołdy odczyta,

Dyżurny zdrajca wraży tank

Macą i solą znów powita…

Wnet powyłażą z nor i chat

Te same wredne kreatury.

Wprowadzą nowy, lepszy ład

Rządem starego politbiura…

Jeszcze wyłapią – według list

Ostatnich polskich patriotów,

By nie zawadzał władzy nikt,

By trwale trwał światowy pokój…

Kto przeciw – ten faszysta, wróg!

Jednostka nic tu nie odmieni!

I nie przebije Złoty Róg

Ryku lemingów i jeleni…

Lecz nim zaleje potop nas

Od dachu aż po mrok piwnicy –

Przejrzyj się w lustrze jeszcze raz;

Tak wyglądają niewolnicy…

Z cyklu – znalezione w sieci – „Czterdziesty czwarty” (z płyty „Katyń 1940”)

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.