Jan Olszewski: "Nowy system budowano według pierwotnych ustaleń z ludźmi PZPR, czyli na strukturach PRL"

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Równo trzy lata dzieliły częściowo wolne wybory od obalenia 4 czerwca rządu Jana Olszewskiego. Były premier na łamach „Super Expressu” ocenia znaczenie pierwszych, częściowo wolnych wyborów.

uważałem je za niespecjalnie istotne. Charakter tych wyborów - ich kontraktowość - był trochę afrykański. Byłem do tego zdystansowany. Okazało się jednak, że Polacy nawet w tej ograniczonej formule bardzo jednoznacznie zademonstrowali swoją wolę zakończenia tego, co się nazywało PRL.

Jednak jak stwierdza Olszewski te wybory zostały przez elitę polityczną zignorowane

Nowy system budowano według pierwotnych ustaleń z ludźmi PZPR, czyli na strukturach PRL. Dlatego rezultaty dalekie są od tego, co wtedy mogliśmy sobie wyobrażać.

Oceniając obalenie jego rządu w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. Olszewski mówi.

W momencie kiedy otrzymałem mandat od pierwszego od pół wieku demokratycznie wybranego prezydenta Polski, uznałem, że mam upoważnienie, żeby z tym porządkiem ostatecznie skończyć. Okazało się jednak, że w 1992 roku było to już niemożliwe. (…) Zignorowano bardzo wyraźnie wyrażoną wolę narodu. To grzech pierworodny systemu, który cały czas budujemy.

Były szef rządu krytycznie ocenia argument, na który powołuje się wielu - że gdyby wówczas zerwano ze strukturami poprzedniego systemu, to polałaby się krew.

Nie było wtedy tych, którzy gotowi byli do fizycznego opowiedzenia się po stronie starego systemu. Jego rozkład był już tak zaawansowany, że znalezienie chętnych, którzy wyjdą na ulicę, by go bronić, było niemożliwe. To się zresztą za chwilę okazało w Czechosłowacji i wielu innych krajach bloku wschodniego

— tłumaczy.

mc,se.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.