Lokalni patrioci

Fot. Facebook/Golec uOrkiestra
Fot. Facebook/Golec uOrkiestra

Na scenie są już od 15 lat. Bracia Łukasz i Paweł Golcowie zawsze podkreślali przywiązanie do tradycji. Za to ich pokochaliśmy. A oni są wciąż wierni swoim korzeniom i jak mówią w rozmowie z portalem lifestyle.newseria.pl pora już najwyższa, żeby docenić to, co mamy u siebie.

Górale są pracowici, bogobojni i są wierni tradycjom, korzeniom, wartościom, które się wynosi z domu. Góral nie wstydzi się iść na własne wesele, chrzciny po góralsku. Taką samą dumę maja Japończycy chodząc w kimonach, czy Bawarczycy chodząc w krótkich spodenkach i kapelusikach. To jest wartość sama w sobie i docenianie tego co mamy.

Bracia Golcowie nie lubią jeśli folklor nazywa się wiochą.

Ja bym życzył wszystkim Polakom, aby docenili to piękno, które mają. Każdy folklor, wszystkie tradycje są mega wartościowe i mega eksportowe. Właśnie dla tych wartości, dla tej kultury, dla tego folkloru człowiek na przykład jedzie na Bawarię, na Bałkany, do Hiszpanii, na Kretę, do Azji. Ja tam nie jadę oglądać wieżowców, tylko jadę właśnie posmakować tej kuchni, zobaczyć jak oni grają, jak śpiewają, jak chodzą ubrani.

Paweł i Łukasz Golcowie są też lokalnymi patriotami i nie lubią fast foodu.

W Grecji powinna być kuchnia grecka, w Hiszpanii hiszpańska, we Włoszech włoska. Jak ktoś przyjedzie w góry, chce zasmakować góralskiej kuchni, a nie McDonalda –

przekonuje Paweł Golec.

Robią to, co kochają, maja szczęśliwe rodziny, koncertują w całej Polsce i są przywiązani do tradycji - jak ich nie podziwiać.

AP/lifestyle.newseria.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.