Chcieli, aby dokonała aborcji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Screenshot z dziendobry.tvn.pl
Screenshot z dziendobry.tvn.pl

Aktorka Dominika Figurska od dawna słynie ze swoich konserwatywnych poglądów. Okazuje się, że nie poprzestaje na deklaracjach. Tym bardziej, że ma za sobą traumatyczne przeżycia.

Aktorka znana z takich serialu jak "M jak miłość", "Barwy szczęścia" czy "Prawo Agaty" została postawiona przed trudnym wyborem. Będąc w 12 tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko może mieć wadę genetyczną.

Poszłam do renomowanej kliniki we Wrocławiu. Lekarz zrobił mi USG w 12 tygodniu i okazało się, że parametry są bardzo przekroczone. Powtórzył badanie, on zrobił to trzeci raz. Pojawiły się emocje i nerwy, czułam, że coś jest nie w porządku . Lekarz powiedział, że nie ma dobrych wiadomości, wskazuje wszystko na to, że dziecko ma wadę genetyczną. Powiedział, że to jest zespół downa lub jedna z 400 innych chorób. Byłam w szoku. Po urodzeniu dwójki zdrowych dzieci nie dopuszczałam takiej myśli -

relacjonowała w programie "Dzień Dobry TVN" Figurska.

Jej ginekolog zalecił jej... aborcję. Dał jej nawet wizytówkę lekarza, który może przeprowadzić taki zabieg.

Figurska jako gorliwa katoliczka nie chciała o tym słyszeć, choć przyznaje, że w chwili słabości, pomyślała przez chwilę o aborcji.

Ta myśl została wyparta przez obraz moich dwóch córeczek, zdrowych, pięknych. Pojawiła się gdzieś ta myśl w tym natłoku, ale nie pomyślałam o niej dłużej niż sekundę. Oswajaliśmy się z mężem, że będziemy mieli chore dziecko. Już nawet pokochałam te dzieciątko chore i biedne -

tłumaczy aktorka.

Dominika Figurska nie zamierzała się poddać i zdecydowała się na kolejne badania. Okazało się, że wszystko jest w porządku, a diagnoza lekarza była zbyt pochopna. Dziś artystka jest szczęśliwą matką kolejnego, zdrowego dziecka. To kolejny "żywy" argument przeciwko aborcji. Brawo, pani Dominiko!

gah/Dzień Dobry TVN

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych