Tak mnie cieszy to, co się stało z Opolem, iż uważam, że środowisko artystów stanowczo za mało mówi co myśli
—mówiła z satysfakcją Krystyna Janda w programie „Onet Rano”.
Musimy mieć świadomość, że poglądy Ministerstwa Kultury na to, co powinno się grać, jak powinno się grać, o czym powinno się opowiadać temu narodowi i wyciąganie z historii literatury i Polski innych tematów jest zupełna zmianą myślenia
—oskarżała i straszyła, że w naszym kraju mogą zostać wychowani zupełni inni ludzie, inni Polacy.
Mam tylko nadzieję, że oni nie będą mieli talentu, bo tej stronie było wiele talentów i gigantów, a tutaj na razie nie widzę…
—mówiła.
Janda nieustannie z zadowoleniem wracała do tematu festiwalu w Opolu, zupełnie nie odnosząc się faktu, iż to prezydent miasta wypowiedział umowę z TVP, stwierdziła za to:
Wielu artystów rezygnuje z występów nie dla przekonań, oni zrozumieli, że jeśli nie zrezygnują, to publiczność się od niech odwróci. To społeczeństwo ocenia teraz nasze postawy
—zaznaczyła. Na jakiej podstawia pozwoliła sobie na takie stwierdzenie nie wiadomo. Smutne, że zamiast słów wzywających do opamiętania od aktorki można było usłyszę tylko rechot.
To się dzieje wokół Opola to nieoczekiwany cios w twarz telewizji, a w ogóle robi się z tego dużo szersza sprawa. Dlatego, że słowo cenzura jest słowem bardzo szerokim, a chodzi o publicznego nadawcę utrzymywanego z pieniędzy społecznych
—Krystyna Janda w rozmowie z Kuźniarem wylewała żale na TVP.
Rozmowa w „Onet Rano” była jedna wielką krytyką TVP, ministerstwa kultury i w ogóle rządu.
Opole jest symbolem show-biznesu w Polsce, byliśmy na tym wychowani i dlatego to ma takie znaczenie
—mówiła zachwycona Janda.
Stwierdziła, że wiele osób doświadcza od roku cenzury ze strony TVP.
Zrobiłam w życiu wiele rzeczy, ze 100 filmów, teatrów telewizji z 80 i byłam przyzwyczajona, że każdego dnia w różnych, przynajmniej 5 telewizjach, gdzieś pojawia się moja rzecz. Od roku nie ma tego wszystkiego
—żaliła się Janda w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem.
Aktorka podkreśliła, że do jej teatru przychodzą ludzie, którzy mają podobne do niej poglądy na sprawy społeczne i polityczne.
Gdy wychodzę na scenę z Maćkiem Stuhrem to nagle z tego robi się jakiś wielki plan. Mamy poczucie, że w teatrze na widowni są ludzie z „tej strony”. Oni między innymi po to przychodzą do nas, bo rozumieją, że są u siebie, że tu rozmawia się na takie tematy i na takim poziomie i w taki sposób, który im odpowiada
—mówiła.
Rzeczywistość dotyka teraz ludzi bezpośrednio. Wszystko co mówi prezydent, czy inni ludzie w telewizji ma natychmiastowe przełożenie na życie, na podstawowe decyzje
—twierdzi Janda.
Widać wyraźnie jej histerię i wielką tęsknotę za czasami gdy była głaskana przez władzę a i dostęp do publicznych pieniędzy był duży.
CZYTAJ TEŻ:
Artyści to tylko mięso armatnie na wojnie Salonu z TVP. Celem nie jest festiwal, ale „Wiadomości”
ann/”Onet Rano”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/341586-zenujace-janda-nawet-nie-ukrywa-swojej-kuriozalnej-satysfakcji-tak-mnie-cieszy-to-co-sie-stalo-z-opolem-to-nieoczekiwany-cios-w-twarz-telewizji