„Moje życie zmieniła przede wszystkim choroba, a nie PiS, ale jestem człowiekiem politycznym i to, że w czymś bezpośrednio nie uczestniczę, nie oznacza, że się na to godzę” - mówi Kora w rozmowie z „Newsweekiem”. Piosenkarka rozdziela razy na prawo i lewo, nie oszczędzając żadnej partii. Można odnieść wrażenie, że jest mocno rozgoryczona i niezadowolona z sytuacji w jakiej była i jest Polska.
(…) gdy ktoś w mojej obecności mówi: „Nie ma się co martwić, porządzą jeszcze trzy lata, no, w najgorszym razie siedem” – to dla mnie jest jak policzek, jak zbrodnia na moim umyśle, moich myślach, moim komforcie. Trzy lata? Gdybym dziś wiedziała, że tyle jeszcze pożyję, to skakałabym na księżyc
—mówi i twierdzi, nie podając konkretnych przykładów, że PiS rozwala jej kraj i zawłaszcza państwo.
Co tak nie podoba się Korze? Liczyła, że Polska będzie drugą Holandią, a nie jest i nie zanosi się, żeby była.
Czy ludzie w Polsce naprawdę nie mają świadomości, że ich kraj jest na ich oczach niszczony?
—pyta i dodaje, że winę za wszystko ponosi Jarosław Kaczyński.
To psuj. Wielki narodowy psuj. Mówimy, że jest inteligentny, czyta książki. No może i czyta, ale inteligentny człowiek nie niszczy dobra i piękna. Nie hołduje brzydocie
—ocenia i twierdzi, że żyjemy w czasach zemsty mniejszości, która narzuca większości swoją wizję świata. Według piosenkarki mogłoby być inaczej gdyby nie partyjniactwo.
(…) Rozumiem, że partia wygrywa wybory, ale czy to oznacza, że facet, dla którego najważniejszy jest zegarek, musi być ministrem transportu? Albo szaleniec ministrem obrony? (…) PiS rozwala nam kraj, ale ktoś mu na to pozwolił
—twierdzi.
Kora pytana o to, że PiS doszedł do władzy, oskarża Platformę i niedojrzałość polityczną tej partii..
PO. Tchórze, oportuniści, koniunkturaliści, kabotyni. Jeden zapomniał, drugi nie widział, trzeci wolał ciepłą wodę w kranie, żeby się czasem nie sparzyć. Fajni byli, nasi, ale inercyjni do bólu
—opowiada i twierdzi, że przez 8 lat mieliśmy głupią władzę.
Rząd PO był najmniej czułym ze wszystkich w wolnej Polsce. Nawet nie udawali, jak ci dzisiaj
—oskarża Kora i zaznacza, że dla niej jedyną siłą Platformy było to, że:
stanowiła alternatywę dla PiS i w końcu PiS przyszło.
Kora pokusiła się też o analizę sukcesu wyborczego PiS i podkreśla, że partia wygrała, bo wykorzystała lęki Polaków np. przed emigrantami i terroryzmem. Poza tym, politycy PiS mieli dość energii, by przekonać do siebie wyborców.
Wystarczyłoby, żeby lepiej straszył uchodźcami. A on jeszcze dał kasę na dzieci. To tak jakby dać lody i jeszcze bitą śmietanę. No, któż by się nie skusił?
—mówi o Jarosławie Kaczyńskim, który jak wynika z jej słów, nie robi dla Polaków nic dobrego.
Rozżalona na Polskę i polityków Kora nie oszczędza też Kijowskiego i Nowoczesnej:
Nasza opozycja przypomina przebitą dętkę. Bo co my tam mamy. Alimenciarz, casanova i partia, która zapomina o ludziach
—oskarża i na koniec zachęca do walki z PiS, bo to jednak według niej bardzo zły rząd, który prowadzi Polskę na manowce.
Kaczyński sam z siebie nie cofnie się ani na krok, a jeśli będzie podążał do przodu w takim tempie jak teraz, to będziemy musieli pogodzić się z faktem, że prezes PiS wstrzymał Słońce i ruszył Ziemię.
Wyjątkowo smutno brzmią słowa Kory, która oskarża PiS o niszczenie jej życia teraz, gdy jest tak chora.
To niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia. Tego wszystkiego, w co wierzyłam i na co pracowałam
—żali się w wywiadzie dla Newsweeka.
ann/Newsweek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/326420-zgryzliwe-uwagi-kory-pis-zawlaszcza-panstwo-i-rozwala-moj-kraj-a-po-to-tchorze-oportunisci-i-kabotyni