Kto ma wiele dzieci, ten twardo stąpa po ziemi i zdaje sobie sprawę, że nie ze wszystkimi nadąża, bo tu nieposprzątane czy nieugotowane. Jednak radość jest większa niż trud włożony w macierzyństwo. Nie rozumieją tego ci, którzy postrzegają dzieci jako przykry obowiązek czy ciężar

— mówi tygodnikowi „Niedziela” aktorka Dominika Figurska, która jest matką pięciorga dzieci.

Figurska przyznaje, że jest spełnioną aktorką, ale były czasy, kiedy wolała myśleć o karierze, niż o małżeństwie czy macierzyństwie.

Moja kariera rozwijała się niemal jak w pięknym śnie. I wtedy właśnie niespodziewanie zaczął przychodzić do mnie Anioł i szeptać w moim sercu: Bóg ma dla Ciebie inne plany. Za którymś razem się zgodziłam

— przyznaje.

Aktorka opowiada też o swoich doświadczeniach z trzeciej ciąży, gdy niespodziewanie w 12  tygodniu lekarz poinformował ją, że dziecko urodzi się z wadą genetyczną.

Ten cios spotkał mnie we Wrocławiu. Zadzwoniłam do męża przerażona. W dodatku za chwilę miałam wejść do teatru i grać rolę w jakiejś komedii. Przed spektaklem płakałam w garderobie

— wspomina.

Na szczęście oboje z mężem zgodziliśmy się, że przyjmiemy dziecko z każdą chorobą. Ja zrezygnuję z pracy. Mąż będzie musiał utrzymać całą rodzinę. Nie śmiałam nawet prosić Boga o zdrowie dla dziecka. Prosiłam o siłę dla mnie i męża. Bóg znów nas zaskoczył - Józef urodził się zdrowy. Jest żywiołowy i radosny.

Dominika Figurska 8 listopada wzięła udział w pierwszym spotkanie z cyklu Jasnogórskich Wieczorów Maryjnych. W rozmowie z tygodnikiem mówi o swoim stosunku do Maryi.

Kocham Maryję, bo Ona pomaga mi być szczęśliwą i spełnioną żoną i mamą. Cieszę się, że urodziłam się w Polsce, bo kult maryjny nas wyróżnia. Potwierdziły to Światowe Dni Młodzieży. Potwierdzają to dary, które otrzymujemy od Boga za Jej przyczyną: kard. Wyszyński, św. Jan Paweł II, św. Siostra Faustyna z jej iskrą miłosierdzia, której potrzebuje świat - małżonkowie, rodzice, dzieci…

lap/Niedziela.pl