Zagrała dziennikarkę w „Smoleńsku”. Anna Samusionek: Znaczna część społeczeństwa myśli tak jak Antoni Krauze

Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Anna Samusionek przyznała, że wiele osób odradzało jej przyjęcie roli w filmie „Smoleńsk” z przyczyn politycznych. W najnowszej produkcji Antoniego Krauzego zagrała prawicową dziennikarkę.

W rozmowie z portalem plotek.pl Samusionek była dopytywana o to, czy zgadza się z wizją zamachu przedstawioną w filmie.

Nie jestem zwolenniczką tej wizji, natomiast daję innym prawo do tego. I denerwuje mnie to, że jedna i druga strona reaguje w sposób histeryczny. Na pewno jest coś takiego, że masz świadomość, że dotykasz tematu tragedii

– stwierdziła aktorka.

Opowiadała również o tym, co czuła, gdy dowiedziała się o katastrofie smoleńskiej.

Płakałam, kiedy do mnie dotarło to, co się stało, i kiedy stałam na Krakowskim Przedmieściu - bez względu na moje polityczne preferencje. To była tragedia całego narodu

– dodała.

Dobrze się stało, że taki właśnie film powstał, ponieważ – jak zaznaczyła - „znaczna część społeczeństwa myśli prawdopodobnie tak jak Antoni Krauze”.

Denerwowało ją, gdy odradzano jej przyjęcie roli sugerując, że film jest niepoprawny politycznie.

Oczywiście, gdyby Antoni Krauze kręcił spot reklamowy pewnej partii, to z całą pewnością nie wzięłabym w tym udziału. Natomiast on po prostu nakręcił film fabularny o swojej wizji zdarzeń, o rzeczywistości tak, jak ją widzi. Cieszę się, że mogłam być tego częścią. Absolutnie się tego nie wstydzę

– podkreśliła Anna Samusionek.

bzm/plotek.pl 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych