Szymon Majewski: "Wierzę w potęgę wspólnego dbania o kraj"

Fot.screenshot/Telewizja Republika
Fot.screenshot/Telewizja Republika

Myślę, że mam poczucie humoru, które daje mi prawo do tego, by drzeć łacha z polityków, jeśli coś mi się nie podoba. Jednak jest kraj, Polska, który wszyscy bardzo kochamy. Mamy różne poglądy, ale ja wierzę w to, że w przypadku zagrożenia, wszyscy spotkamy się w jednym okopie i będziemy walczyć wspólnie, tak jak mój dziadek podczas wojny

—mówił Szymon Majewski w Telewizji Republika.

Showman podkreśla, że zmiany, które zachodzą w Telewizji Publicznej są naturalne i on patrzy na nie ze spokojem.

Teraz następuje migracja, taka Wiosna Ludów, przemieszczenia i przechodzenia. Patrzę na to wszystko spokojnie, bo już wiele takich sytuacji przeżyłem. Obserwuję teraz wszystko z boku. Wiem też, że pewnych ruchów nie należy wykonywać pochopnie. Im mniej polityki we władzach stacji, tym lepiej

—mówił komik o zmianach jakie zachodzą w TVP.

Z Jackiem Kurskim wesoło się nie zgadzam, mówię tak ponieważ jest to dowcipny facet. W mojej ocenie polityk nie powinien dowodzić stacją

—dodał.

Z drugiej strony myślę sobie, że Woronicza zawsze będzie tym dotknięta, zawsze jak płótno będzie rozdzierana między taka, a taka frakcją…

—zaznaczył, podkreślając, że marzy o:

telewizji pełnej różnorodnych poglądów.

Niestety za tę różnorodność i przytyki w stosunku do rożnych osób spotyka go krytyka.

Żartowałem ostatnio z Tomka Lisa i spotkałem koleżankę, która powiedziała mi, że nie mogę tak robić, bo potem na portalu braci Karnowskich mnie cytują. Napuszczasz na Tomka - mówiła. A ja chcę mieć prawo do żartów i z prawicy i z centru i z lewicy, chcę różnorodności…

—mówił.

Wszyscy mają go dosyć. Majewski apeluje do Lisa: „Tomek, ja wiem, że jesteś ostatnio zdenerwowany…”

Szymon Majewski podkreśla, że ma w sobie wewnętrzną niezgodę na głęboki konflikt polityczny w Polsce. Chciałby aby wszyscy spierali się tylko w jedynym celu, dla dobra kraju, w którym wszystkim będzie dobrze się żyło. Showman już w młodości był świadkiem politycznego konfliktu wśród swoich najbliższych.

Jedna część mojej rodziny była zapatrzona w Józefa Piłsudskiego, druga w Romana Dmowskiego. Były konflikty, wychodzenie.. W tym roku była pierwsza taka Wigilia, podczas której ja i moja żona musieliśmy tonować komentarze polityczne naszych gości. Mówiliśmy nie tykajmy pewnych tematów, bo będzie źle.

—powiedział Majewski.

Nastąpiła kumulacja wszystkich strachów. Jedną z przyczyn głębokich konfliktów był Smoleńsk.

Tuż po tragedii poczuł, że:

ten nieprawdopodobny splot wydarzeń do końca podzieli Polskę.

Jego zdaniem, jeśli chodzi o przyczyny katastrofy, to większość Polaków już na zawsze pozostanie przy swoich przekonaniach i na zawsze zostaną podzieleni.

Wierzę w potęgę wspólnego dbania o kraj

—znaczył Majewski.

ann/telewizjarepublika.pl 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych