Wraca stara śpiewka o "mniejszym złu". Skiba: "Mam dylemat, czy głosować na Platformę czy na Nowoczesną"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Od pewnego czasu zawsze głosuję na mniejsze zło - wyznaje Krzysztof Skiba z zespołu Big Cyc, który wziął udział w akcji gazety Adama Michnika „Nakręć się na wybory”. Celebryta ma problem, bo w kategorii „mniejszego zła” pojawiła się konkurencja dla Platformy Obywatelskiej.

Niestety pójdę na wybory w październiku, chociaż już sobie obiecywałem, że nie pójdę. Bo od pewnego czasu, od ostatnich kilku wyborów, zawsze głosuję na mniejsze zło

— mówi Skiba.

No ale cóż, nie ma polityków idealnych, nie ma ludzi idealnych, nie ma świętych. Politycy to nie są anioły, to są po prostu zwyczajni ludzie, mają swoje wady i zalety. Niestety coraz więcej jest tych wad niż zalet, w związku z czym pójdę na wybory, bo tak trzeba

— wyjaśnia.

Trochę pokrętna ta argumentacja, ale co ma powiedzieć popierający władzę celebryta po tylu aferach z udziałem polityków Platformy? Ale teraz przynajmniej ma wybór!

Chyba teraz po raz pierwszy mam naprawdę dylemat - czy głosować na Platformę czy głosować na Nowoczesną

— dzieli się swoimi rozterkami Skiba.

Bardzo podoba mu się również „nowa liderka lewicy” Barbara Nowacka, ale wie, że za nią stoi Leszek Miller i „nie do końca przefarbowany lis”, czyli Janusz Palikot.

Więc chyba jednak nie zdecyduję się na lewicę

— konstatuje muzyk.

A więc jak tu zrobić, żeby głosować na Platformę i jednocześnie na nią nie głosować? Skiba znalazł rozwiązanie.

Na Platformę też nie głosuję jako na partię, tylko na konkretnych ludzi, których po prostu znam. Będę głosował na Adama Korola, dwukrotnego mistrza olimpijskiego, dwukrotnego mistrza świata. Ten człowiek wydaje mi się sensowny

— tłumaczy.

Co więcej, zamierza głosować na rządzącą od ośmiu lat Platformę, a jednocześnie oczekuje zmian.

Po wyborach tak jak zawsze powinno się zmienić to, żebyśmy jakoś sensowniej myśleli o Polsce, a nie tylko o partyjnych interesach. Żebyśmy zorganizowali nasze życie w miarę w porządku i sensownie zmniejszyli podatki. Ale wiem, że w tym parlamencie nie ma konsensusu, że wszyscy będą sobie skakali do oczu i do gardeł. Naiwnie liczę na to, że liczba ludzi, którzy rozsądnie pokierują sprawami tego państwa weźmie górę, że będzie ich po prostu więcej

— podsumowuje Skiba.

Zabawne są te dylematy na pokaz w wykonaniu celebrytów, które mają służyć tylko jednemu - utrzymaniu się obecnej ekipy przy władzy.

bzm/wyborcza.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych