Zdaniem Olbrychskiego Polacy są głupi, a według jego żony dzieje się niesprawiedliwość, że aktor jest piętnowany za jazdę po alkoholu. Oni tak na poważnie?

Fot. wPolityce.pl/DDTVN
Fot. wPolityce.pl/DDTVN

Niechęci środowiska celebrytów do Polaków kolejna odsłona. Tym razem w głównej roli hejtera występuje Daniel Olbrychski, któremu ostatnio zupełnie nie wyszła rola trzeźwego kierowcy.

Nie sposób chyba wymienić wszystkich tak zwanych „gwiazdorów”, którzy w ostatnim czasie wyrażali rozczarowanie zachowaniem Polaków.

Jerzy Stuhr zarzucał Polakom histeryczny patriotyzm, Jarosław Kuźniar na długiej liście skarg i zażaleń miał brak gustu, brak kultury i przyznawał, że podróżując szuka miejsc Polakami nienaznaczonych. Maria Czubaszek drży przed patriotami i matkami z dzieckiem na ręku, a Agnieszce Holland w Polsce jest duszno, jakby „ktoś puszczał bąki”. Długo by jeszcze można wymieniać komu co się w Polakach nie podoba. Zupełnie jakby hejtowanie członków własnego narodu było celebrycką modą i jakimś niepisanym obowiązkiem znanych i „lubianych”.

Do długiej listy zarzutów dorzucił Daniel Olbrychski „gnuśność”, która jego zdaniem doprowadziła do porażki Bronisława Komorowskiego.

Bardzo głęboko żałuję że przegrał, bo uważam, że przegrał przez gnuśność Polaków. (…) Jeżeli 50 proc. nie idzie głosować, to nie są ci niezadowoleni. Bo niezadowoleni chcą coś zmienić - to jest Kukiz, to jest PiS. (…) Ci zadowoleni nie zagłosowali. Norwid powiedział, jesteśmy wielkim narodem, ale żadnym społeczeństwem

— tłumaczył Olbrychski na antenie TVN 24.

Okazuje się jednak, że zdaniem aktora jesteśmy nie tylko gnuśni, ale i głupi.

Już w końcu mieliśmy te rządy PiS-u. I myślałem, że to coś Polaków nauczyło. Więc „niech nowe przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”

— klarował Daniel Olbrychski.

Jednak na Himalaje absurdu w wylewaniu wiader żalu pod adresem Polaków wspięła się dopiero żona aktora, Krystyna Demska,  w Dzień Dobry TVN. Pani Krystyna uważa, nawiązując do alkoholowej wpadki męża, że to „niesprawiedliwe”, że takie informacje rozchodzą się w sieci, a znane osoby, promowane na autorytety, są piętnowane za błędy.

Jest ogromna różnica jak pan Iksiński wjedzie w przystanek kompletnie pijany w nowy rok i zabije 6 osób, to my do tej pory nie wiemy jak wygląda jego twarz, nie wiemy jak się nazywa, to są inicjały. Tu niby nic się nie stało, stwierdzono obecność alkoholu, ale zanim zadzwoniła do nie policja, widziały już o tym wszystkie media. My nie mamy nic przeciwko temu, my tu przyszliśmy, mamy odwagę się przyznać, ale to jest niesprawiedliwe.

To zaiste niesprawiedliwość, żeby taka wybitna postać jak Daniel Olbrychski musiała się tłumaczyć z jazdy po pijaku. Przecież tak zwane autorytety nie od dziś próbują nam wmówić, że im wolno więcej. Jeszcze chwila i zaczną nas przekonywać, że dla zwykłych Polaków i dla tych „znanych” i „lubianych” powinno obowiązywać inne prawo. Gdy słucha się wynurzeń aktorskiego małżeństwo trudno oprzeć się wrażeniu, że te promile wciąż krążą im we krwi…

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.