Szymon Hołownia: zamiast kłócić się o Smoleńsk powinniśmy dbać o ludzi, bo problemy globalne już pukają do naszych drzwi

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Szymon Hołownia to dziennikarz TVN, publicysta i showman. W kwietniu 2013 założył fundację Kasisi, a później fundację Dobra Fabryka, jeździ do Afryki i pomaga dzieciom.

Tak, wiem, w Polsce też jest bieda, w Polsce jest też jednak dużo więcej możliwości uzyskania pomocy. U nas bieda oznacza bardzo poważne kłopoty, tam oznacza po prostu śmierć, całkowite odebranie szans na dalsze życie

—mówi Hołownia w wywiadzie dla portalu dziennik.pl.

Nie planowałem zakładania fundacji. Po prostu zobaczyłem ludzi, którym trzeba pomóc i postarałem się tę pomoc kompleksowo zorganizować(…) Ludziom w Afryce brakuje często jedzenia, leków, możliwości szukania pomocy - nas zabija brak czasu, relacji, cierpliwości, kredyty, wyścig szczurów. Jest jedna zasadnicza różnica: u nas dużo rzadziej niż w Afryce używa się słowa „dziękuję”

—wyjaśnia powody swojej działalności charytatywnej dziennikarz.

Hołownia powszechnie stał się znany dzięki programom rozrywkowym w telewizji TVN. Przyznaje, że powoli oddala się od dziennikarstwa, bo pochłonęła go inna działalność, poza tym jak mówi świat mediów, który znał już się kończy.

(…) ze spokojem zająłem się czymś innym, dostrzegając też sporą jałowość w tych działaniach, które podejmowałem jako dziennikarz w ostatnich latach. Cieszę się, że zdobyłem jakieś doświadczenie, ale teraz wiem, ze robienie jest dużo przyjemniejsze i dużo gęstsze od mówienia

—wyjaśnia Hołownia.

Dziennikarz jest też zmęczony polską polityką:

<Za dużo w niej emocji, dość banalnego uwodzenia i – z drugiej strony – naiwnej chęci bycia uwiedzionym

—mówi i przyznaje, że nasi politycy nie dostrzegają globalnych problemów, które już za chwilą będą naszym udziałem. Według niego jako społeczeństwo tracimy czas na jałowych sporach zamiast rozwiązać problemy np. coraz większej emigracji z Afryki.

Naprawdę jest sens kłócić się dalej o Smoleńsk, zamiast już dziś zadbać o ludzi, którzy za dekadę czy dwie usiądą na naszych chodnikach?

—mówi.

Z wywiadu Szymona Hołowni wynika też, że uważa on, że żyjemy w całkowicie wolnym kraju, w którym nie ma ograniczeń na jakie skarży się wielu ludzi:

W Polsce nie ma problemów z wolnością słowa i z żadnymi prześladowaniami. Ktoś, kto głosi takie tezy jest histerykiem i nie rozumie znaczenia słów, których używa. U nas po wyborach można co najwyżej oczekiwać, że jacyś panowie wezmą się za łby w telewizji, nie ma wyglądania z niepokojem, czy na ulicach nie pojawiły się czołgi. (…) wolność która nam się trafiła to nie tylko kłopot, ale i błogosławieństwo

—kończy dziennikarz.

Czytaj też:

Po latach pracy w TVN Hołownia stwierdza: „Czuję, że ci którzy mówią, że współczesne media przypominają dom publiczny, zaczynają mieć rację”

ann/dziennik.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.