Karpiel-Bułecka: To kim jesteśmy, co sprawia, że jesteśmy silni i ciekawi, to nasza kultura i historia

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Sebastian Karpiel-Bułecka, lider zespołu Zakopower, przyznaje, że jego bardzo popularna płyta „Boso” powstała pod wpływem przeżyć związanych z katastrofą smoleńską w 2010 roku.

Płyta powstawała w bardzo specyficznym czasie - po wielkiej katastrofie 10 kwietnia. (…) Ogarnęło nas wtedy przygnębienie. Jak mogło do czegoś takiego dojść? Mocno to nami tąpnęło i taka też atmosfera udzieliła się nastrojowi płyty „Boso”

—opowiada Karpiel-Bułecka w rozmowie z magazynem „Zwierciadło”.

Na płycie nie ma jednak bezpośrednich odniesień do katastrofy smoleńskiej. Muzyk opowiada jednak o ogromnym wstrząsie, który wtedy przeżył.

To co wtedy odczuliśmy stało się bazą dla teksów i muzyki. To było mocne uderzenie i nikt nie potrafił od tego uciec. (…) Mocno przeżyłem wtedy to co się stało. Pamiętam, że tego dnia byłem spakowany na koncert. Zszedłem na dół z walizkami, włączyłem radio i tak już zostało. Wiedziałem, że nigdzie nie pojadę, że nawet gdyby ktoś chciał, żeby ten koncert się odbył, to ja nie jestem w stanie wyjść na scenę i grać

—-wspominał w „Zwierciadle”.

Muzyk nie podąż ślepo za modą, nie określa się jako Europejczyk, podkreśla, że jako Polak nie ma żadnych kompleksów.

Przez lata obserwowałem, jak to jest z muzyką ludową, jak jest za granicą, a jak w Polsce. Jeździłem na zagraniczne festiwale, a tam ludzie się nią zachwycali: „Jakie to niesamowite! Jaką wy macie piękną kulturę, jakie piękne stroje! Jakie to oryginalne”. A w Polsce ludzie mówili, że kierpce czy ciupaga to obciach. „Wy, oscypki!”. Nie potrafili docenić, nie potrafili się z ludowością utożsamić. Brakowało im wiedzy, że te oscypki i góralska muzyka określają nas i odróżniają od reszty świata. Że nie ma większego bogactwa niż żywa kultura

-podkreśla Karpiel-Bułecka i zachęca, by być dumnym z naszej historii i kultury. Nie powinniśmy mieć żadnych kompleksów. Wręcz przeciwnie mamy się czym chwalić.

To kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy, to co nas kreuje, co sprawia, że jesteśmy silni, że jesteśmy ciekawi i jako ludzie i jako twórcy, to właśnie nasza kultura i nasza historia. Całe dobro narodowe, które było tworzone przez pokolenia Polaków. Wielkich ludzi, którzy borykali się naprawdę z wielkimi tragediami, jak wojna, zabory, powstania. Wymazywanie tego, odzieranie z tego samych siebie jest straszną głupotą, bo to nas kształtuje i jako naród i jako ludzi.

Sebastian Karpiel-Bułecka uważa, że powinniśmy dbać o swoją, jedyną w swoim rodzaju i wyjątkową kulturę.

Nie wolno ulegać modom, głupim pomysłom, które docierają do nas z Zachodu. Myślę, że o uleganiu im decydują nasze kompleksy. Wpływ na ich powstanie miały lata komunizmu. Wydawało nam się, że wszystko co na Zachodzie. jest lepsze. I teraz kiedy możemy to dostać, tak się tym zachłystujemy, że zatracamy siebie.

Jak inaczej brzmią te słowa jeśli porównamy je z wyznaniem Donalda Tuska:

Polskość to nienormalność.Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze

ann/Zwierciadło

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.