Bożena Dykiel nie odpuszcza Platformie: "Co zrobili z naszymi pieniędzmi? Nic, poszły w diabły, na kolejne urzędy!"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Oni zabierają nam pieniądze, żeby rozbudowywać administrację

— mówi o Platformie Obywatelskiej Bożena Dykiel na portalu Tomasza Lisa.

Spory niepokój w prorządowych mediach musiała wzbudzić niezwykle ostra krytyka, jaką znana aktorka wyraziła ostatnio pod adresem Bronisława Komorowskiego i PO.

Czytaj więcej: Cios w Komorowskiego z zaskakującej strony. Bożena Dykiel: „Prezydent razem ze swoją formacją grabią nas, to ludzie niekochający Polaków!”

A jak wiadomo, jeśli jakiś artysta ośmieli się skrytykować władzę, to bardzo szybko może zostać skreślony jako „gwiazda prawicy”.

Dykiel podkreśla, że szanuje ludzi z każdej partii, jeśli są tego warci. Na sugestię, że poprzednie rządy też powiększały liczbę urzędników, odpowiada:

Robiły tak samo, ale PO robi to na jeszcze większą skalę i dłużej. Jest bez jakiejkolwiek kontroli. Jeden pan Kwiatkowski, który jest wspaniałym facetem, nie załatwi wszystkiego

— dodaje.

Twierdzi, że żaden z kandydatów na prezydenta jej się nie podoba.

Uważam, że prezydent to powinien być ktoś spoza tego całego układu, a nie z partii, bo wtedy są takie sytuacje jak z panem Komorowskim. „Bronek, będziesz prezydentem. - A co prezydent robi? - No nic nie robi, ma się słuchać”. No i się słucha

— tłumaczy aktorka.

Według niej najlepszym ambasadorem kraju jest kultura.

A jak ktoś się d… odwraca do kultury, to jak ja kogoś takiego mogę lubić? Platforma była przeciw ustawie o kinematografii i zgrabiła nasze pieniądze. Pieniądze, które bardzo ciężko się zarabia w tych zawodach, i bardzo nieregularnie. I co zrobili z tymi naszymi pieniędzmi? Nic, poszły w diabły, na kolejne urzędy

— podkreśla.

Liczy się z tym, że jej słowa nie przeszły bez echa i może mieć kłopoty zawodowe. Ale dochodzą ją też sygnały, że wielu ludzi jest jej wdzięcznych za to, co powiedziała. Uważa, że obecny rząd jawnie i bezczelnie grabi Polaków, a prezydent Komorowski „jest na pasku swojej partii”. Jej kandydat na prezydenta powinien być wykształcony, znać języki, powinien umieć się zachować i rozmawiać z ludźmi.

Bo taką umiejętność trzeba mieć, a nie czytania tekstów, które usypiają ludzi i nic nie znaczą

— mówi Bożena Dykiel.

Może mocne słowa aktorki otrzeźwią tych, których tyrady Bronisława Komorowskiego uśpiły do tego stopnia, że po raz kolejny zamierzają oddać na niego głos…

bzm

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.