Śledztwo ws. śmierci Roberta Leszczyńskiego. "SE": prokuratura sprawdza, czy ktoś nie przyczynił się do śmierci dziennikarza

fot. PAP/Grzegorz Michałowski
fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci Roberta Leszczyńskiego — donosi „Super Express”. Znany dziennikarz muzyczny zmarł  w wieku 48 lat. Do tej pory media sugerowały, że przyczyną zgonu była niewykryta cukrzyca. Śledczy nie wykluczają jednak, że mogło być inaczej.

Prokuratura zleciła już sekcję zwłok, która ma wyjaśnić, co spowodowało zgon mężczyzny oraz pozwoli ustalić, czy do jego śmierci mógł się ktoś przyczynić

— powiedział Super Expressowi Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dodał także, że śledczy sprawdzają czy w organizmie dziennikarza nie znajdowały się jakieś szkodliwe substancje.

Zostało także zlecone sporządzenie opinii toksykologicznej na obecność substancji odurzających.

Ciało Roberta Leszczyńskiego zostało znalezione w środę, 1 kwietnia, w jego mieszkaniu. Do tej pory pojawiały się sugestie, że dziennikarz umarł na cukrzycę.

Zmarł Robert Leszczyński - dziennikarz muzyczny i sprzymierzeniec Palikota. Miał 48 lat

lap/SE

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych