Ewa Błaszczyk: "Najważniejszy jest Pan Bóg. Rozmawiam z Nim nieustannie - proszę, przepraszam, czasem się kłócę"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki Budzik, święta Wielkiej Nocy spędzi z najbliższymi. Jak podkreśla w rozmowie z „Twoim Stylem”, przy świątecznym stole nie zabraknie również jej córki Oli, która od 15 lat znajduje się w śpiączce.

Przywożę rodziców, przychodzi brat z bliskimi. Przy świątecznym stole siedzi cała rodzina. Również Ola na wózku i jej pielęgniarka. Ola przygotowuje też z terapeutami komunikacji pozawerbalnej pisanki. To taki moment, kiedy pojawia się optymizm, wstępuje życie. Mania przygotowuje swoje pisanki, a potem wszystkie leżą w koszyku, który stawiamy na stół

— opowiada aktorka.

W Wielką Sobotę idę z Manią do kościoła na Bielanach, do którego przychodzą artyści, żeby poświęcić koszyczki. Zawsze wtedy spotykamy się z naszym przyjacielem, ks. Wojtkiem i wieloma artystami, rozmawiamy, pijemy herbatę, spędzamy razem ten przedświąteczny czas

— dodaje.

W wielkanocnym świętowaniu na pierwszym miejscu stawia Boga.

Najważniejszy jest Pan Bóg. Nie dostałam chyba łaski wiary, ale bardzo się staram. Rozmawiam z Nim nieustannie - proszę, przepraszam, czasem się kłócę

— wyznaje Ewa Błaszczyk.

bzm/”Twój Styl”/fakt.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.